Zakład Boga z Diabłem. Recenzja serialu „Rafi”

Zakład Boga z Diabłem. Recenzja serialu „Rafi”

„Rafi”
„Rafi” Źródło:Polsat Box Go
Serial Polsat Box Go „Rafi”, opisywany jako „metafizyczno-obyczajowy”, to pozycja, której nie można ominąć. W obsadzie takie sławy jak Paweł Domagała, Olaf Lubaszenko, Piotr Rogucki czy Danuta Stenka.

„Rafi” zadebiutował na Polsat Box Go w piątek 6 października i od razu zaczął zyskiwać na popularności – w sieci aż roi się od pozytywnych recenzji widzów.

Serial wyreżyserował Bartosz Prokopowicz, którego znamy z takich tytułów jak „Dziewczyna i kosmonauta” (serial Netflix z 2023 roku), „Szczęścia chodzą parami”, „Mecenas Porada”, „Ultraviolet”, „Chemia” czy „Narzeczony na niby”. „Rafi” jest promowany utworem o tym samym tytule z najnowszej płyty Pawła Domagały „Narnia” – klip już zebrał ponad milion wyświetleń w serwisie YouTube.

Kim jest Rafi?

W nowej propozycji Polsat Box Go mamy do czynienia z tematem życia i śmierci, często zgłębianym na małym i dużym ekranie. Nigdy wcześniej w polskich produkcjach nie spotkaliśmy się jednak z tak nietuzinkowym podejściem do tego zagadnienia. Szalenie fascynująca forma, na którą zdecydowali się twórcy, jest dla widza nie tylko powiewem świeżości, ale też wabikiem, który nie pozwoli mu tak łatwo oderwać się od ekranu. Do tego dostajemy tutaj ogromną dawkę pozytywnej energii i nadziei, która w tych czasach jest na wagę złota. Nie sposób zapomnieć też w tym miejscu o aktorach, jakich możemy oglądać w serialu, bo w tym aspekcie, lepiej chyba być nie może!

Paweł Domagała uwielbiany jest przez Polaków nie tylko za swój hit „Weź nie pytaj!”, ale także dzięki swoim komediowym zdolnościom, które poznać mogliśmy w serialu „O mnie się nie martw”, gdzie grał aż przez sześć lat. Teraz aktora podziwiać możemy w końcu w głównej roli, w której pokazuje, na co naprawdę go stać – staje bowiem przed ogromnym wyzwaniem, którym jest ukazanie widzom prawdziwej przemiany, jaka w nim zachodzi.

Tytułowego „Rafiego” czyli Rafała Nowaka, w którego wciela się Paweł Domagała, poznajemy w momencie, gdy jest poszukiwany przez właściciela mieszkania, które wynajmuje, bo nie płaci czynszu, nikt nie chce już mu pożyczać pieniędzy, okrada każdego, kogo spotka na swojej drodze. Wydaje się, że nie ma żadnych „świętości”, jakie mogłyby go sprowadzić na dobrą ścieżkę. Wszystko jednak zmienia się za sprawą... śmierci.

Olaf Lubaszenko jako Bóg, Piotr Rogucki jako Diabeł

Kiedy pewnego dnia na ulicy wpada pod samochód po tym, jak pokazuje środkowy palec matce z dziećmi, ląduje na „drugim świecie” i zaczynają się poważne negocjacje na temat tego, czy powinien dostać kolejną szansę. A prowadzą je sam Bóg, w którego wciela się Olaf Lubaszenko (reżyser takich klasyków jak „Sztos”, „Chłopaki nie płaczą”, „Poranek kojota” czy „E=mc2”) oraz Diabeł, którego gra Piotr Rogucki (członek grupy Coma i duetu Karaś/Rogucki, odtwórca ról w takich hitach jak „Wielka woda”, „Znachor” czy „Czas honoru”).

Interakcje pomiędzy tymi dwoma aktorami wywołają u was salwy śmiechu – szczególnie, że po raz pierwszy przychodzi nam oglądać ich w tak metafizycznych rolach. Podczas gdy Lubaszenko jest opanowanym i pełnym zrozumienia stwórcą, Rogucki stroi miny, gdy tylko usłyszy typowe polskie powiedzenia dotyczące wiary i knuje, ile może, aby przeciągnąć jak najwięcej osób na swoją stronę. W tym kontekście w serialu dochodzi też do ciekawego „cameo” – z Diabłem przy stole siada w pewnym momencie sam... Ryszard Kalisz.

W końcu Bóg i Diabeł dochodzą do porozumienia w sprawie Rafiego – umawiają się, że dostanie on ostatnią szansę – ma wyjść na prostą, zanim skończy 33 lata. Każda z metafizycznych istot potrzebuje jednak do pomocy kogoś, kto zapanuje nad Nowakiem – Bóg korzysta z kuratorki Krystyny, w którą wciela się Danuta Stenka, a Diabeł wysyła na pokuszenie demoniczną Lily, którą gra jedna z najbardziej rozchwytywanych aktorek młodego pokolenia Paulina Gałązka.

Kuratorka Krystyna, która straszy swoimi czarnymi palcami, niecodziennymi mocami i twardym charakterem, szybko pokazuje naszemu głównemu bohaterowi, jak od teraz będzie musiał postępować w swoim życiu, aby je zachować. Krystyna dosłownie usadza Rafiego na krześle, a gdy jej nie słucha, stosuje dotkliwe rękoczyny. Nowakowi ewolucja przychodzi dość trudno, jednak, gdy orientuje się, że to dzięki niemu może dojść na świecie do pozytywnej, namacalnej zmiany, w końcu rodzi się w nim samoistnie pragnienie czynienia dobra i pomocy innym. Nie brakuje jednak wpadek (kto nie ma czasami ochoty po prostu leżeć cały dzień na kanapie?), dlatego Krystyna ma pełne ręce roboty, szczególnie że za rogiem czai się Lily, która gotowa jest bardzo szybko sprowadzić naszego głównego bohatera na złą drogę.

Przemiana Rafała wprowadza do serialu także nowe wątki, zaczerpnięte z codzienności problemy, z jakimi zmagają się wszyscy ludzie. Kłótnie rodzinne, zerwane kontakty, apodyktyczny mąż, niezrozumienie ze strony rodziców, wykluczenie czy samotność. Z tego serialu płynie nie tylko humor, ale i nadzieja na to, że w końcu będzie lepiej, a także nauka, jakimi powinniśmy być, aby znaczyć coś dla świata. Główny bohater w końcu zaczyna rozumieć, że jego życie jest dużo warte, właśnie ze względu na to, jak wpływać może na innych. To wyrywa go z objęć samotności i beznadziei, dając mu zupełnie nowy pogląd na szczęście.

Tomasz Schuchardt, Piotr Głowacki i Zuzanna Grabowska w serialu „Rafi”

Wyznacznikiem tego dobrego postępowania jest też dla naszego głównego bohatera jego sąsiadka Melka, którą gra Zuzanna Grabowska, prywatnie żona Pawła Domagały. Dzięki relacji pary poza ekranem widać w scenach z nimi szczególną więź i naturalność – nikt nie powinien się zdziwić, że w końcu Melka i Rafi zaczynają czuć do siebie miętę. Nie będzie im jednak łatwo połączyć ogromu obowiązków, związanych z czynieniem dobra, z pielęgnowaniem rodzącego się w nich uczucia. Podobnie, jak w prawdziwym życiu, nasza ekranowa para nie może pójść na skróty, a twórcy też nie idą w tym temacie na łatwiznę.

Znakomitą obsadę i wątki fabularne serii dopełniają także dwaj aktorzy – Piotr Głowacki („Nieobecni”, „Mistrz”) oraz Tomasz Schuchardt („Wielka woda”, „Doppelganger. Sobowtór”), wcielający się w przyjaciół Rafiego. Dają oni prawdziwy popis aktorskich umiejętności komediowych. Głowacki gra introwertycznego, nieco przygarbionego i sprawiającego wrażenie ciągłego strachu przed światem nerda, a Schuchardt typowego „dresa”, który co prawda lubi się dobrze zabawić, jednak utrudnia mu to ciągły konflikt i bardzo intensywne przeżycia z żoną (Agata Wątróbska), która „trzyma go krótko”.

Serial „Rafi” będzie dla widzów nie tylko komediową ucztą, ale też miłym i napawającym nadzieją wytchnieniem po ciężkim dniu.

Na platformie Polsat Box Go można oglądać już pierwsze z dziesięciu odcinków serialu. Kolejne będą publikowane w piątki.

Źródło: WPROST.pl