Będzie audyt działalności podkomisji smoleńskiej. Mogła pochłonąć 33 mln zł

Będzie audyt działalności podkomisji smoleńskiej. Mogła pochłonąć 33 mln zł

MON
MON Źródło:Flickr / Lukas Plewnia
Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział audyt działań podkomisji ds. zbadania katastrofy smoleńskiej. Wstępna analiza pokazuje, że jej działania mogły pochłonąć 33 mln zł. W 2022 roku wątpliwości co do rozliczeń wydatków miała Najwyższa Izba Kontroli.

Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podczas spotkania z mieszkańcami Tarnowa poinformował, że jedną z pierwszych decyzji, jaką podjął po objęciu stanowiska, byłorozwiązanie podkomisji ds. zbadania katastrofy smoleńskiej, kierowanej przez Antoniego Macierewicza. Przyznał, że10 kwietnia 2010 r. Rzeczpospolita „poniosła wielką stratę”, ale Antoni Macierewicz „zniszczył pamięć” i podzielił Polaków. – To było zatrważające jak igrano i jak grano jedną z największych tragedii, jaka dotknęła nas Polaków, wszystkich – oświadczył.

Kosiniak-Kamysz zapowiedział audyt

– Nikt nie ma prawa robić polityki i budować poparcia politycznego na tragedii, na katastrofie, na rozpaczy ludzi. Nie wolno tego robić, a ta komisja to robiła. Te działania niestety nie miały na celu badania, tylko miały na celu jątrzenie i niszczenie wspólnoty – ocenił.

Zapowiedział przeprowadzenie audytu, który da odpowiedź na pytanie o koszty działania podkomisji. „Wstępna analiza pokazuje, że koszty funkcjonowania tej podkomisji to jest około 33 mln i żadnych rozstrzygnięć, żadnych dowodów tylko jakieś dyrdymały, a żadnej prawdy. To trzeba wyjaśnić” – oświadczył wicepremier.

Władysław Kosiniak-Kamysz 15 grudnia zlikwidował podkomisję smoleńską, która utworzona została ponad siedem lat temu. Jej szefem był do piątku poseł PiS Antoni Macierewicz, szef MON w latach 2015-2018. Wcześniej poseł KO Krzysztof Brejza próbował ustalić koszty działalności podkomisji.,W listopadzie 223 roku ujawnił pismo do szefa MON ws. wydatków na podkomisję smoleńską. Napisał, że termin na otrzymanie odpowiedzi minął.

Koszty działalności podkomisji smoleńskiej. Wątpliwości NIK

„M. Błaszczak odmawia ujawnienia wydatków podkomisji smoleńskiej. Tydzień po terminie odpowiedzi – cisza. Ale niebawem audyt wydawania środków publicznych przez „ekspertów” Macierewicza” – napisał na X poseł KO, Krzysztof Brejza.

Zamieścił też pismo w tej sprawie do szefa MON. Pytał w nim o łączny koszt działalności podkomisji w okresie od 4 lutego 2016 r. do 31 października 2023. Drugie pytanie dotyczyło sumy wydatków na jej działalność w dniach 11 kwietnia 2022 r. do 31 października 2023 r.

W tym roku wątpliwości co do wydatków na podkomisję miała Najwyższa Izba Kontroli. W opracowaniu dotyczącym wydatków państwa w 2022 roku NIK przyjrzał się m.in. umowom zawartym z członkami podkomisji smoleńskiej. Według izby szef MON Mariusz Błaszczak nie sprawował należycie kontroli nad częścią wydatków ponoszonych na jej działanie.

Kontrolerzy dopatrzyli się nieprawidłowości w przypadku dziewięciu umów zawartych z członkami podkomisji do ponownego zbadania wypadku lotniczego, łącznie na kwotę 602 600 zł. Nie wiadomo, na co przeznaczono te pieniądze.

11 kwietnia podkomisja Antoniego Macierewicza przedstawiła raport dotyczący przyczyn katastrofy smoleńskiej. Hasłem przewodnim prezentacji było słowo „eksplozja”. Polityk PiS udowadniał, że na pokładzie tupolewa doszło do wybuchu.

Czytaj też:
Jest jeden warunek spadku cen mieszkań – i w 2024 roku się nie spełni
Czytaj też:
Plaga kradzieży w sklepach. Branża apeluje do ministra sprawiedliwości

Opracowała:
Źródło: Wprost