Walka 66-letniej holenderskiej ekonomistki i polityk Neelie Kroes z Microsoftem przypomina wojnę stoczoną przez 41-letnią prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej Annę Streżyńską z Telekomunikacją Polską. Monopolista robi wszystko, by opóźnić podział rynkowego tortu, regulator nakłada kary za brak subordynacji, a monopolista się od nich odwołuje.
Co łączy prawniczkę - urzędniczkę Annę Streżyńską z Neelie Kroes? - Wypowiedziały one bezpardonową walkę monopolom. Nazywane szeryfami w spódnicy albo żelaznymi damami słyną nie tylko z ostrego języka, ale także z twardej ręki. Dość wspomnieć horrendalne kary, jakie Kroes nałożyła na Microsoft, a Streżyńska na Telekomunikację Polską. Wydaje się jednak, że Microsoft jest trudniejszym orzechem do zgryzienia. Po niedawnej porażce w Brukseli, ten największy na świecie producent oprogramowania zdecydował się przyjąć zasady Komisji Europejskiej. Warunki kapitulacji Neelie Kroes negocjowała osobiście ze Stevem’em Ballerem, prezesem koncernu. Tymczasem Microsoft złożył odwołanie od grzywny nałożonej przez KE.
Czy Neelie Kroes podobnie, jak Anna Streżyńska wycofa się z nałożonych kar? O ile w przypadku Polski rezygnacja nie powinna zaszkodzić, niemożliwemu do zatrzymania procesowi liberalizacji rynku telekomunikacyjnego, o tyle wyrok w sprawie Microsoftu może okazać się kluczowy. Stworzy on bowiem nowy precedens, na który powoływać się będzie jedna ze stron (w zależności na czyją korzyść orzeknie sąd), w dalszych sporach Microsoft kontra Kroes, niwelując działania Kroes lub przyczyniając się do osłabienia pozycji Microsoftu na rynku.