Gdyby KE pomogła, kryzys zakończyłby się wcześniej
Przez siedem pierwszych miesięcy tego roku Polska sprzedała za granicą żywność o wartości ponad 6,3 mld euro, zaś kupiła za granicą produkty o wartości 5 mld euro. Oznacza to, że Polska ma dodatnie saldo obrotów (różnica między eksportem i importem), wynoszące 1,3 mld euro. Ważne jest to, że mamy dodatni bilans wymiany z naszymi sąsiadami - Niemcami i Rosją - zaznaczył minister. W jego opinii, branża mleczarska mogłaby wyjść z kryzysu znacznie szybciej, gdyby Komisja Europejska szybciej zareagowała na sygnały o pogarszającej się koniunkturze. Przyznał jednak, że działania, które zaproponowała KE w formie interwencyjnego skupu czy dopłat do eksportu produktów mleczarskich poza Unię, pomogły ustabilizować sytuację na tym rynku.
Przypomniał, że w październiku KE zdecydowała o przeznaczeniu dodatkowych 280 mln zł na pomoc dla producentów mleka. Dodał, że pieniądze te na razie nie zostały rozdzielone pomiędzy kraje członkowskie UE (Polska prawdopodobnie dostanie 18-20 mln euro). Nie wiadomo też jeszcze, w jaki sposób będzie można wydatkować te środki. Zdaniem Sawickiego, ponieważ pula wydzielonych przez KE środków na mleczarstwo nie jest zbyt duża, najlepiej byłoby, gdyby Komisja przeznaczyła te pieniądze na podniesienie dopłat do skupu interwencyjnego.
"Mleko-Expo 2009"
Minister zapowiedział, że w przyszłym roku uruchomiony zostanie program pomocy dla małych gospodarstw, w których hodowane są krowy. Przeznaczony on będzie dla 5 województw z Polski południowo-wschodniej. Resort rolnictwa chce dopłacać do każdej krowy do 150 euro, tak by zachęcić rolników do utrzymania produkcji mleka w obszarach, gdzie produkuje się tego surowca mało. Konferencja z udziałem ministra rozpoczęła XVIII Targi Mleczarskie "Mleko-Expo 2009" w Warszawie. W imprezie bierze udział 55 wystawców, głównie są nimi spółdzielnie mleczarskie. Targi zakończą się w piątek.
PAP, dar