Wielu policjantów ze związku SNPPC, w proteście przeciwko obniżce zarobków, ograniczyło już w poniedziałek swą aktywność i nie wypisywało mandatów kierowcom. W środę około 10 tysięcy osób demonstrowało w Bukareszcie przeciwko oszczędnościom budżetowym, apelując o dymisję rządu.
Rumunia podpisała w 2009 roku, gdy jej gospodarka skurczyła się o 7,1 procent, porozumienie z MFW, Unią Europejską i Bankiem Światowym o pożyczce wysokości 20 mld euro. Część pieniędzy został wydana na wypłacenie wynagrodzeń i emerytur. Warunkiem przyznania pożyczki były drastyczne kroki oszczędnościowe, aby utrzymać tegoroczny deficyt budżetowy na planowanym poziomie 6,8 proc. PKB. Obcięto o jedną czwartą zarobki i rozpoczęto cięcia w zatrudnieniu pracowników w sektorze publicznym, podniesiono VAT o 5 pkt proc. do 24 proc.
PAP, arb