"Europa nie musi obawiać się o tranzyt gazu"

"Europa nie musi obawiać się o tranzyt gazu"

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wikipedia
Odbiorcy rosyjskiego gazu w Unii Europejskiej nie muszą obawiać się o tranzyt tego paliwa przez ukraińskie gazociągi. Przerw w dostawach gazu nie będzie - oświadczył premier Ukrainy Mykoła Azarow.
Ukraina zrealizuje wszystkie zobowiązania w tej sprawie - zapewnił podczas spotkania z ministrem spraw zagranicznych Słowacji Mikulaszem Dzurindą w Kijowie. - Oświadczyłem wczoraj (w niedzielę), że uważamy kontrakty gazowe z  Rosją za niekorzystne, ale zabezpieczymy transport gazu do Europy w pełnej objętości - podkreślił Azarow.

Ukraińskie władze, niezadowolone z umów gazowych z Rosją, zawartych w 2009 r. przez więzioną obecnie w areszcie byłą premier Julię Tymoszenko, domagają się ich zmiany, a przede wszystkim obniżenia ceny błękitnego paliwa.

Rosjanie odpowiadają, że Ukraińcy mogą płacić za gaz mniej, jednak pod warunkiem, że zgodzą się na fuzję Gazpromu z państwowym koncernem paliwowym Naftohaz Ukrainy. - Ta kwestia nie jest rozpatrywana - oświadczył w sobotę na szczycie poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw w Duszanbe prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz.

Wcześniej premier Azarow zapowiedział, że jego rząd planuje restrukturyzację Naftohazu, wskutek której spółka ta przestanie istnieć. Władze w Kijowie mają nadzieję, że może właśnie to ułatwi im zmianę obowiązujących kontraktów z Rosją. Azarow uprzedzał też, że Kijów może domagać się zmiany umów w sądach.

Ukraińscy eksperci obawiają się, że Ukraina i Rosja mogą dziś stać na progu nowego konfliktu gazowego. Poprzedni spór w tej sprawie na  przełomie 2008 i 2009 r. doprowadził do dwutygodniowej przerwy w dostawach gazu z Rosji przez Ukrainę do państw Europy Zachodniej.

pap, ps