Michałowi Sołowowi zamarzyły się Zakłady Azotowe Puławy

Michałowi Sołowowi zamarzyły się Zakłady Azotowe Puławy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Synthos gotów jest zapłacić za każdą akcję Puław 102,50 zł. Warunkiem jest jednak odpowiedzenie na wezwanie w terminie do 20 lipca (na zdj. Michał Sołowow, wlaściciel Synthosa) M.Oświęcińska/Newspix.pl Źródło:Newspix.pl
Należąca do jednego z najbogatszych Polaków firma chemiczna Synthos ogłosiła wezwanie do sprzedaży 100 proc. akcji Zakładów Azotowych Puławy. Wiele wskazuje, że wezwanie może się powieść.
Synthos gotów jest zapłacić za każdą akcję Puław 102,50 zł. Warunkiem jest jednak odpowiedzenie na wezwanie w terminie do 20 lipca. Papiery puławskiej firmy będzie można sprzedać w wezwaniu także później ? do 7 sierpnia ? jednak wtedy Synthos zapłaci za nie już tylko 98,77 zł za sztukę (wzywający nie przewiduje możliwości podniesienia ceny). Zapisy rozpoczynają się 9 lipca.

? Inwestycja w Puławy ma sens tylko jako inwestycja długoterminowa i tylko przy założeniu, że Synthos nabędzie nie mniej niż 80 proc. akcji tej firmy ? powiedział cytowany w komunikacie Tomasz Kalwat, prezes Synthosa. ? Chciałbym jednocześnie podkreślić, że zdecydowaliśmy się na ogłoszenie wezwania na Puławy, oceniając, że ta akwizycja nie wpłynie negatywnie na realizację planów Synthosa zarówno ze względów finansowych, jak i operacyjnych. Głównym zadaniem pozostaje dla nas dalsza poprawa rentowności Synthosa oraz budowanie wartości dodanej poprzez wdrażanie nowych produktów, które jest dla naszej spółki absolutnym priorytetem. Mamy ciągle bardzo wiele do zrobienia w samym Synthosie ? dodał szef tej spółki.

Wezwanie powiedzie się, jeśli w trwającym do 7 sierpnia wezwaniu spółce Michała Sołowowa uda się skupić wspomniane wyżej co najmniej 80 proc. akcji Puław. Innymi słowy: wezwanie zakończy się sukcesem tylko pod tym warunkiem, że odpowie na nie Skarb Państwa będący obecnie większościowym akcjonariuszem zakładów. MSP posiada pakiet 50,67 proc. akcji Puław.

Puławskie zakłady są na liście tych kontrolowanych przez Skarb Państwa spółek, które miałyby być sprywatyzowane do końca przyszłego roku. Magdalena Kobos, rzeczniczka Ministerstwa Skarbu Państwa, powiedziała, że resort nie jest zaskoczony propozycją. Z kolei wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak uznał ofertę za bardzo ciekawą i podkreślił, że gdyby wezwanie się powiodło, Puławy pozostałyby w ręku krajowego właściciela.

MSP, jak zakomunikował wczoraj resort, będzie analizowało złożoną przez Synthos propozycję. Jak wyjawił wiceminister Paweł Tamborski, resort będzie w przypadku tego wezwania kierować się głównie oferowaną ceną. Dodał też, że decyzja powinna być łatwiejsza niż w przypadku ogłoszonego przez rosyjski koncern Acron wezwania na Azoty Tarnów.

Wczoraj na zamknięciu notowań na warszawskiej giełdzie kurs spółki po wcześniejszych wahaniach (w granicach 99,05?103,9 zł) spadł o 0,2 proc. w stosunku do poziomu z piątku i wynosił 102,2 zł.

Synthos nie tai, że gdyby w wyniku wezwania udało mu się skupić odpowiednią liczbę akcji, chciałby znieść dematerializację walorów Puław i wycofać spółkę z obrotu na GPW.

Skupienie 80 proc. akcji puławskich zakładów po wyższej cenie z wezwania będzie oznaczało wydatek sięgający 1,57 mld zł. Zakup 100 proc. akcji spółki po takiej cenie to prawie 1,96 mld zł.

Synthos i jego spółka zależna Synthos Dwory zawarły już z bankiem PKO BP umowę kredytu inwestycyjnego na kwotę do 2 mld zł. Pieniądze mają być przeznaczone właśnie na sfinansowanie zakupu papierów Puław.