Karczewski porównał finał Ligi Mistrzów do wyborów. „PAD wygrał nie jedną bramką”

Dodano:
Stanisław Karczewski Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
Okazuje się, że nawet mecz piłki nożnej może posłużyć jako narzędzie do krytyki przeciwników politycznych. Świadczy o tym wpis Stanisława Karczewskiego, który porównał niedzielny finał Ligi Mistrzów do wyborów prezydenckich.

„Kingsley Coman, wychowanek PSG, strzelił gola PSG i Bayern wygrał. Gryźli trawę, walczyli jak lwy a po meczu... Wszyscy podają sobie ręce, uśmiechają się. PAD wygrał nie jedną bramką a ponad 400 000 głosów i długo czekał na uścisk dłoni rywala”– napisał na  .

Polityk PiS nawiązał tym samym do faktu, że piłkarze obu drużyn podziękowali sobie po zakończonym spotkaniu, a media na całym świecie obiegły zdjęcia graczy Bayernu pocieszających płaczącego Neymara. Były wicemarszałek Senatu zestawił to z sytuacją po drugiej turze wyborów prezydenckich, kiedy to  po stosunkowo długim czasie spotkał się z  w Pałacu Prezydenckim. Włodarz Warszawy uścisnął dłoń swojemu rywalowi 30 lipca, czyli ponad dwa tygodnie po głosowaniu, chociaż głowa państwa już w trakcie wieczoru wyborczego zapraszała polityka KO do swojej siedziby.

Triumf Bayernu

Przypomnijmy, PSG po raz pierwszy w historii zagrało w finale . Podopieczni Thomasa Tuchela okazali się słabsi od Bayernu Monachium, który po efektownej wygranej w ćwierćfinale z Barceloną stał się faworytem tegorocznej edycji rozgrywek. Niedzielne spotkanie było przez długi moment wyrównane i dopiero trafienie Kingsleya Comana w drugiej połowy sprawiło, że ekipa z Bawarii przejęła kontrolę nad meczem, skutecznie rozbijając rozpaczliwe ataki paryżan.

Źródło: WPROST.pl / Twitter
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...