Syryjka zmarła przy granicy z Polską? SG odpowiada: Nie mieliśmy ojca z nastolatką

Dodano:
Straż Graniczna, zdjęcie ilustracyjne Źródło: X / @Straz_Graniczna
Białoruskie służby oświadczyły, że przy granicy z Polską znaleziono ciało Syryjki, której polskie służby rzekomo miały odmówić pomocy. Straż Graniczna dementuje i wskazuje, że te oskarżenia to kolejna odsłona propagandowych działań reżimu Aleksandra Łukaszenki.

Białoruska straż graniczna oświadczyła, że we wtorek wieczorem w pobliżu granicy z Polską natrafiono na obywatela Syrii oraz ciało jego córki. Służby Aleksandra Łukaszenki oskarżyły polskich pograniczników o wypchnięcie migrantów na terytorium Białorusi i nieudzielenie pomocy „kobiecie, która była bliska śmierci i ledwo oddychała”. Białorusini opublikowali też krótkie nagranie, na którym rzekomo widać zapłakanego mężczyznę i ciało kobiety.

Ciało przy granicy. Straż Graniczna dementuje

O komentarz do tej sprawy zwróciliśmy się do podlaskich funkcjonariuszy Straży Granicznej. Ci zapewniają, że w ostatnich dniach przez na polską stronę nie przedostał się żaden cudzoziemiec z nastoletnią córką. Gdyby taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce, musiałaby ona zostać odnotowana w rejestrze pograniczników. – Sprawdziłam, czy w ogóle mieliśmy ojca z nastolatką w ostatnim czasie. W ogóle nie było takich zdarzeń – komentuje w rozmowie z „Wprost” mjr Katarzyna Zdanowicz, rzecznik prasowy Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej. (...) Przedstawicielka Straży Granicznej zapewnia, że „jeśli jakiekolwiek osoby potrzebowałyby pomocy, to zostałoby wezwane pogotowie”. – Zawsze wzywamy karetkę, gdy widzimy, że komuś cokolwiek dolega – zaznacza.

– Generalnie staram się nie komentować tych informacji, które zamieszcza strona białoruska. To są po prostu kolejne propagandowe historie, umieszczane przez służby białoruskie. Proszę zauważyć, że oni wskazują konkretnego miejsca. Zawsze tworzą historie z bramką techniczną w tle – wyjaśniła mjr Zdanowicz.

Kolejne prowokacje białoruskich służb

W ubiegłym tygodniu, w odpowiedzi na poprzednie oskarżenia strony białoruskiej, Podlaski Oddział Straży Granicznej opublikował nagranie, na którym widać metody stosowane przez reżim Łukaszenki. Pogranicznicy wskazali, że białoruskie służby podrzuciły ciało pod zaporę po swojej stronie. „Pierwsza informacja o osobach po stronie białoruskiej przekazana została przez Centrum Nadzoru bariery elektronicznej wczoraj (20.12) o godz. 21.37 na Placówkę SG w Szudziałowie. Widać wyraźnie, że służby białoruskie coś szykują” – zaznaczono w komunikacie.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...