Atak na biuro PO. Sprawca w rękach policji. Wcześniej kierował groźby wobec Tuska
Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że w poniedziałek 20 października w godzinach porannych zatrzymano „sprawcę gróźb karalnych oraz próby podpalenia budynku przy ul. Wiejskiej 12A w Warszawie”. „Tak szybkie zatrzymanie mężczyzny to efekt zaangażowania i wytężonej pracy operacyjnej wielu policjantów. To oraz wnikliwa analiza innych zdarzeń doprowadziły do przełomu w tej sprawie” – czytamy we wpisie na portalu X (dawnym Twitterze – red.).
Atak na biuro PO w Warszawie. Nowe informacje policji. Tusk reaguje
„Zatrzymany 44-latek jest Polakiem i mieszkańcem powiatu łosickiego. Krzysztof B. w maju tego roku został zatrzymywany do gróźb karalnych na portalu X w kierunku zabójstwa Premiera Donalda Tuska. Sprawa w czerwcu trafiła do sądu z aktem oskarżenia. Czynności w toku” – poinformowała policja.
Do sprawy odniósł się Donald Tusk. „W czerwcu usłyszał zarzuty za grożenie mi śmiercią, w październiku próbował podpalić siedzibę Platformy. Bąkiewicz i Kaczyński muszą być zadowoleni. To na ich wiecu kilka dni wcześniej pierwszy krzyczał, by nie bać się sądów, wyrwać chwasty i rzucać napalm, by nie odrosły” – napisał premier polskiego rządu.
Atak na biuro PO. Zembaczyński: Akt terroru politycznego
Do zdarzenia doszło w miniony piątek. Jak wynika z relacji świadków, dwóch mężczyzn pojawiło się na miejscu z butelką wypełnioną nieznaną cieczą. Gdy jeden z nich miał próbować ją podpalić, został odepchnięty przez świadka. Butelka rozbiła się przed wejściem, a sprawcy uciekli.
Głos w sprawie zabrał Witold Zembaczyński. Jak stwierdził poseł KO, „jednoznacznie mamy tu do czynienia z aktem terroru politycznego”. Polityk dodał, że nie ma wątpliwości, że atak był wymierzony w biuro PO. – Wynika to przede wszystkim z adresu, sposobu działania i tego, co uciekinier wykrzykiwał. To były hasła antyplatformerskie, antykoalicjo-obywatelskie – stwierdził.