Czy alternatywą dla tradycyjnych lokat mogą być obligacje? Rozmowa z Aforti Holding SA
Artykuł sponsorowany

Czy alternatywą dla tradycyjnych lokat mogą być obligacje? Rozmowa z Aforti Holding SA

ipad
ipad Źródło:Fotolia
Inwestorzy, poszukujący sposobów na pomnażanie swojego kapitału przy stosunkowo niewielkim ryzyku, zazwyczaj decydują się ulokować oszczędności na lokacie bankowej lub w obligacjach korporacyjnych. Obie formy lokowania środków uważane są za dość podobne do siebie i często traktowane jako alternatywy. Tymczasem, jak się okazuje, poza faktem wypłacania odsetek, istnieje między nimi wiele różnic. Warto je poznać, aby móc ocenić, który instrument bardziej odpowiada osobistym preferencjom inwestycyjnym. O różnicach, wadach i zaletach lokat oraz obligacji opowiada Paweł Opoka, dyrektor zarządzający siecią sprzedaży Aforti Holding.

Czy lokowanie środków w lokaty bankowe może być rentownym przedsięwzięciem?

Zależy kiedy. Wielkość odsetek uzależniona jest bowiem od wysokości oprocentowania lokaty. Oprocentowanie jest z kolei zależne od dwóch czynników: od długości lokaty i poziomu stóp procentowych NBP. Po uwzględnieniu inflacji i odliczeniu podatku Belki, wysokość oprocentowania obligacji w stosunku do oprocentowania lokat bankowych wypada bardzo korzystnie.

Jak na nasze zyski przekłada się cały mechanizm związany ze stopami procentowymi?

Należy zwrócić uwagę, iż występują dwa rodzaje lokat: o stałym i zmiennym oprocentowaniu. Decydując się na lokatę o stałym oprocentowaniu, klient już w momencie ulokowania środków może określić przyszłe zyski z odsetek - wielkość oprocentowania lokaty nie ulegnie bowiem zmianie w jej trakcie. Z inną sytuacją mamy do czynienia przy lokatach o zmiennym oprocentowaniu, gdyż jak sama nazwa wskazuje - może ono ulegać wahaniom w trakcie trwania lokaty. Jest ono uzależnione od przyjętej przez bank stopy bazowej, którą najczęściej jest WIBOR lub WIBID, czyli stopa, po jakiej banki wzajemnie pożyczają sobie pieniądze na rynku bankowym. Ich wartości powiązane są ze stopami procentowymi ustalanymi dla całej krajowej gospodarki przez Radę Polityki Pieniężnej. Jeśli RPP obniża stopy, pociąga to za sobą spadek oprocentowania lokat. Może to doprowadzić do sytuacji, w której założona przez nas lokata nie przynosi zysku lecz stratę, co ma miejsce, kiedy poziom inflacji przewyższa poziom oprocentowania naszego depozytu.

Jak aktualnie wygląda sytuacja w Polsce, jeśli mówimy o potencjalnych zyskach jakie może przynieść lokata bankowa?

W Polsce od kilku lat mamy do czynienia z niskim oprocentowaniem lokat bankowych, niewątpliwie jest to spowodowane niskim poziomem stóp procentowych. W praktyce oznacza to, że lokaty bankowe nie są w stanie zapewnić atrakcyjnych stóp zwrotu dla inwestorów poszukujących skutecznego sposobu na pomnożenie swojego kapitału. W wielu przypadkach odsetki uzyskiwane z lokat bankowych w środowisku niskich stóp procentowych pozwalają zaledwie ochronić swoje oszczędności przed inflacją, która prowadzi do utraty wartości pieniędzy. Średnie oprocentowanie lokat w lipcu 2017 r. wynosiło w skali roku od 1,36% dla lokat krótkoterminowych do 2,63% dla długoterminowych. Tylko nieliczne oferty proponują inwestorom lokaty oprocentowane na 4% rocznie. Są to oferty limitowane, często tylko dla nowych klientów, uzależnione od nabycia innych rozwiązań proponowanych przez bank i z ograniczeniami kwotowymi. Warto policzyć, ile rzeczywiście można zarobić na lokacie bankowej, uwzględniając takie czynniki, jak 19% podatek od zysków kapitałowych i dwuprocentową inflację. Okazuje się wtedy, że wysokość wypłaconych odsetek jest daleka od oczekiwań klientów. Natomiast średnie oprocentowanie obligacji emitowanych przez przedsiębiorstwa na rynku Catalyst w 2015 roku wynosiło 8,89% - to ponad dwukrotnie więcej niż oferował rynek lokat bankowych w tamtym okresie. Aktualnie ta rozbieżność jest jeszcze większa.

Być może właśnie dlatego coraz częściej mali inwestorzy szukają alternatywnych form pomnażania swojego kapitału, jak obligacje korporacyjne. W Polsce nie są one jednak tak popularne jak na Zachodzie. Czym więc są papiery dłużne emitowane przez przedsiębiorstwa?

Najprościej rzecz biorąc, podmiot emitujący obligacje (emitent) stwierdza w nich, że jest dłużnikiem podmiotu, który jest tych obligacji właścicielem (obligatariusza) i zobowiązuje się, że spełni wobec niego określone w obligacji świadczenia. Zasadniczo obligację można porównać do pożyczki – emitent zadłuża się u obligatariusza na kwotę wynikającą z obligacji, sama zaś obligacja daje obligatariuszowi prawo żądania zwrotu tej kwoty na warunkach określonych w obligacji. Obligacje są więc nieco bardziej wyszukanym instrumentem niż lokaty bankowe - należą bowiem do grupy papierów wartościowych, którymi można handlować (lokata jest jedynie umową pomiędzy bankiem a jego klientem).

Co zatem wpływa na nasze zyski w przypadku obligacji?

Rentowność obligacji uzależniona jest od dwóch zmiennych. Pierwszą z nich jest znany już WIBOR, czyli stawka oprocentowania kredytów na rynku międzybankowym, a drugą - marża, która zależna jest od poziomu ryzyka, z jakim związane jest inwestowanie w obligację danej emisji. Im wyższe oprocentowanie obligacji, tym większy potencjalny zysk. Możemy to określić mianem premii za ryzyko - tym bardziej jest on jednak niepewny. Wysokim oprocentowaniem próbują bowiem skusić klientów spółki młode, często o nieustabilizowanej sytuacji, które najmocniej potrzebują dokapitalizowania. Inwestycje w takie obligacje mogą być bardzo kuszące, gdyż wiążą się z zyskiem sięgającym nawet kilkunastu procent w skali roku. Decydując się na tego typu papiery dłużne, godzimy się jednocześnie na zaakceptowanie ryzyka, że spółka, której obligacje się nabyło, może nie poradzić sobie na rynku i wpadnie w kłopoty finansowe, nie będąc w stanie zwrócić obligatariuszom zainwestowanych pieniędzy.

Z jakim ryzykiem wiąże się inwestowanie w takie instrumenty?

Obligacje korporacyjne, inaczej niż lokaty, nie są gwarantowane przez BFG. Inwestorzy muszą więc ostrożnie oceniać ryzyko, jakie związane jest z inwestowaniem w papiery oferowane przez poszczególne spółki. Ryzyko takie można zminimalizować, śledząc na bieżąco informacje pochodzące od spółki, której obligacje się posiada. Polskie prawo wymaga od spółek raportowania kluczowych wydarzeń. Fachowe analizy sytuacji poszczególnych spółek i ich perspektyw na przyszłość znaleźć można również w branżowej prasie i w internecie. Dużą pomoc w ocenie poziomu ryzyka, jakie niesie za sobą lokowanie kapitału w obligacje spółek są ratingi, wystawiane przez agencje ratingowe na podstawie danych o sytuacji emitenta. Warto więc decydować się na spółki, których akcje lub obligacje dopuszczone są do publicznego obrotu, gdyż posiadają wtedy obowiązek publikacji okresowych raportów finansowych oraz ważnych informacji dotyczących spółki.

Jaki jest horyzont inwestycyjny, jeśli porównujemy obligacje oraz lokaty bankowe?

Zarówno banki, jak i emitenci obligacji, oferują instrumenty o różnych okresach inwestycyjnych. W zależności od terminu zapadalności (czasu pozostałego do wykupu obligacji przez emitenta) obligacje dzielą się na krótkoterminowe (okres zapadalności poniżej roku), średnioterminowe (rok-pięć lat) i długoterminowe (ponad pięć lat). Banki oferują lokaty o zróżnicowanej długości, najczęściej od miesiąca do dwóch lat. Zarówno w przypadku lokat bankowych, jak i obligacji korporacyjnych sprawdza się zasada, że im okres trwania inwestycji jest dłuższy, tym wyższego oprocentowanie może oczekiwać inwestor. Odsetki od obligacji wypłacane są zazwyczaj w regularnych okresach (np. raz na kwartał). Odsetki od lokaty bankowej wypłacane są na ogół dopiero w momencie jej zakończenia.

Na szczególną uwagę zasługuje aspekt dotyczący płynności kapitału. Jeżeli inwestor pilnie potrzebuje środków, to spotyka się z sytuacją, w której zerwanie lokaty przed końcem jej zapadalności, oznacza utratę naliczonych odsetek. Obligacje natomiast to papiery dłużne, którymi możemy handlować w każdym momencie bez utraty już wypłaconych odsetek.

Czy obligacje są wobec tego alternatywą dla lokat?

Lokaty bankowe i obligacje korporacyjne różnią się kilkoma ważnymi elementami. Lokaty bankowe to najbezpieczniejsza forma oszczędzania, gwarantowana jest bowiem przez BFG. Pozwala ona jednak osiągać minimalne zyski, często w całości zjadane przez inflację. Inwestowanie w obligacje korporacyjne związane jest z większym ryzykiem, zależnym od kondycji emitenta, pozwala za to osiągać wyższe zyski. Zależnie od tego, jaka jest awersja do ryzyka inwestora, może on sięgnąć po stopy zwrotu, które sięgają od kilku aż do kilkudziesięciu razy więcej niż na lokacie bankowej. Minimalizowanie ryzyka wymaga jednak od inwestora większej uwagi, powinien on bowiem śledzić losy emitenta, któremu powierzył swój kapitał. W sytuacji, gdy konieczne będzie wcześniejsze wyjście z inwestycji, możliwe jest pozbycie się obligacji na rynku wtórnym Catalyst. Należy zatem pamiętać o prostej zasadzie, że jakość obligacji uzależniona jest w pierwszej mierze od jakości jej emitenta. Dla przykładu obligacje Aforti Holding są oprocentowane na 7,5% w skali roku (ostatnia emisja dwuletnich obligacji).