Zalew tanich butów z Chin odsunięty

Zalew tanich butów z Chin odsunięty

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. photos.com 
W ostatniej chwili Polsce i kilku innym krajom UE udało się wywalczyć przedłużenie ceł antydumpingowych na buty z Chin i Wietnamu. Dodatkowa ochrona potrwa tylko do 2011 r.
Jak przypomina "Gazeta Wyborcza", jeszcze miesiąc temu sytuacja rodzimych producentów wyglądała źle: unijny komitet ds. antydumpingu odrzucił propozycję Komisji Europejskiej, by przez kolejne 15 miesięcy utrzymać stawki zaporowe na tanie obuwie z Azji. Cła na buty z Chin i Wietnamu (odpowiednio 16 i 10 proc.) obowiązywały od 2006 r. Wprowadzono je, by chronić europejskich producentów przed nieuczciwą konkurencją.

Średnia hurtowa cena azjatyckich butów to zaledwie 8 euro. Chińscy i wietnamscy producenci mogli stosować takie stawki, bo ewentualne straty odbijali sobie na własnym, chronionym rynku.

Po niekorzystnej decyzji komitetu Polska wraz z Włochami, Hiszpanią, Portugalią i Rumunią zaczęła intensywny lobbing. I udało się: w ostatniej instancji, na szczeblu Rady Unii Europejskiej, Niemcy z Austrią i Maltą zmieniły stanowisko i przestały popierać pomysł zniesienia ceł. Wbrew interesom niemieckich koncernów obuwniczych - Pumy i Adidasa.

Zdaniem przedstawicieli rządu taka zmiana stanowiska Niemiec była gestem dobrej woli ze strony Berlina. - Przekonaliśmy ich argumentem, że w UE musi obowiązywać solidarność. I że nie można doprowadzić do likwidacji produkcji w Europie - mówi wiceminister gospodarki Marcin Korolec.

"Gazeta Wyborcza", mm