Europarlamentarzyści oklaskują Lewandowskiego

Europarlamentarzyści oklaskują Lewandowskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Desygnowany na komisarza UE ds. budżetu Janusz Lewandowski podczas przesłuchania w Parlamencie Europejskim podkreślał, że jest pragmatykiem i nie lubi obietnic bez pokrycia, dlatego oczekuje, że nowy wieloletni budżet UE nie będzie większy niż obecny. Wystąpienie Lewandowskiego europosłowie nagrodzili gromkimi brawami.
- Chciałbym więcej środków, bo zdaję sobie sprawę z wyzwań, jakie stoją przed UE, jak zmiany klimatyczne czy projekt Galileo, które wymagają miliardów a nie milionów euro. Ale jesteśmy w Europie po kryzysie i muszę mieć podejście pragmatyczne - powiedział. Lewandowski odpowiadał głównie na pytania europosłów komisji budżetowej, którą kierował w latach 2004-2006 oraz komisji kontroli budżetowej, a także szefów komisji ds. rolnictwa i polityki regionalnej PE. Odpowiadał po angielsku, ale część swego początkowego wystąpienia wygłosił po polsku, w wyrazie - jak tłumaczył - poparcia dla "wielojęzyczności" w UE.

Europejski podatek? Jeszcze za wcześnie

Pytania dotyczyły tego, co Lewandowski zamierza zaproponować w nowej Komisji Europejskiej jako komisarz ds. budżetu, a zwłaszcza w ramach tzw. reformy unijnej kasy oraz propozycji nowego wieloletniego budżetu UE po 2013 roku. I to w tym kontekście był kilkakrotnie pytany o pomysł unijnego podatku, który finansowałby unijny budżet, obecnie finansowany głownie ze składek państw UE opartych na PKB. - Europa nie jest gotowa na europejski podatek, bo mógłby on tylko zniszczyć więzi obywateli z Unią Europejską - powiedział Lewandowski europosłom. Przyznał jednocześnie, że należy "poprawić" obecny system finansowania unijnej kasy tak, by zwiększyć środki własne, ale w dłuższym okresie, w "podejściu dwu-trzy fazowym". Skrytykował zwłaszcza różne wyjątki i "wyjątki od wyjątków" w składkach do unijnego budżetu, jakie narosły od lat.

Przegląd budżetu w lipcu

Lewandowski dał do zrozumienia, że zaplanowany od dawna przegląd budżetu UE jeszcze się opóźni i być może pokryje się czasowo z propozycjami w sprawie nowego wieloletniego budżetu UE po 2013 roku. - Szef KE Jose Barroso chce, by najpierw została przyjęta nowa polityczna strategia gospodarcza UE. To nastąpi najwcześniej w czerwcu, a więc najwcześniejszy termin na przegląd budżetu to lipiec - powiedział Lewandowski. Mówiąc o wydatkach zwrócił uwagę, że obok nowych priorytetów związanych ze zmianami klimatycznymi czy innowacją należy pamiętać, że "nie wszystko co przestarzałe jest złe". - Trzeba zachować równowagę między innowacją a obecnymi wydatkami - powiedział, broniąc m.in. polityki spójności i rolnictwa.

Rolnictwo ze wspólnej kasy

Lewandowski wypowiedział się przeciwko nacjonalizacji WPR, czyli oddania w gestie państw członkowskim, finansowanych obecnie przez UE dopłat bezpośrednich dla rolników. - Nacjonalizacja oznaczałaby koniec WPR - powiedział Lewandowski. Przyznał jednak, że "KE jest świadoma do jakiego stopnia jest to dziedzina najbardziej dziś krytykowana". Przypomniał też, że wydatki na rolnictwo regularnie maleją i zasugerował, by zamiast nacjonalizacji wprowadzić "modulację" zakładającą większą "dobrowolność" państw UE we wspieraniu rolnictwa, ale z unijnej kasy.

Nie będzie litości dla biurokratów

Lewandowski obiecał również, że będzie ograniczał biurokrację oraz walczył z błędami w wydawaniu unijnych funduszy, stosując metodę "wytykania palcem" krajów czy instytucji, które się ich dopuszczają. Zastrzegł jednak, że "nie każdy błąd to oszustwo".

Przesłuchania 26 komisarzy wskazanych przez kraje członkowskie wraz z przewodniczącym KE Jose Barroso potrwają do 19 stycznia. Na ich podstawie nowa KE ma być zatwierdzona przez eurodeputowanych w głosowaniu 26 stycznia, co pozwoli jej rozpocząć pracę 1 lutego. Głosowanie odbędzie się tylko jedno i będzie dotyczyło całej KE, a nie poszczególnych członków.

PAP, arb