Polskie porty kontra Gazociąg Północny

Polskie porty kontra Gazociąg Północny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. Wikipedia 
Zarząd Morskich Portów w Szczecinie i Świnoujściu odwołał się do sądu od decyzji niemieckiego urzędu, który odrzucił polskie zastrzeżenia w sprawie głębokości ułożenia Gazociągu Północnego - poinformował prezes portów Jarosław Siergiej.

Odwołanie trafiło pod koniec marca do sądu administracyjnego w Hamburgu. Siergiej wyjaśnił, że pod koniec lutego niemiecki Federalny Urząd Żeglugi i Hydrografii (BSH) w Stralsundzie odrzucił skargę polskich portów z 2010 r. dotyczącą pozwolenia na budowę Gazociągu Północnego. - Odwołanie się do sądu było następnym krokiem administracyjnym. Sąd w Hamburgu nie będzie badał już kwestii merytorycznych, lecz tylko formalne kwestie, związane z wydaniem decyzji, np. czy wszystkie nasze wnioski zostały uwzględnione albo czy nie naruszono procedury rozpatrywania skargi - poinformował Siergiej.

Strona polska obawia się, że obecne ułożenie Gazociągu Północnego na głębokości 17,5 metra na odcinku, w którym krzyżuje się on z północnym torem podejściowym do portu w Świnoujściu, uniemożliwi dostęp statkom o zanurzeniu powyżej 13,5 metra i zablokuje rozwój tego portu w przyszłości. Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście domaga się zatem pogłębienia gazociągu jeszcze przed rozpoczęciem jego eksploatacji, na co nie godzi się jednak inwestor, konsorcjum Nord Stream. Sporny odcinek gazociągu położony jest na wodach niemieckich.

Sporny odcinek gazociągu położony jest na wodach niemieckich. Reprezentujący polskie porty adwokat Stefan Kobes z niemieckiej kancelarii prawniczej Luther powiedział, że polskie porty powołują się na prawo europejskie i międzynarodowe, które gwarantuje wolność żeglugi i dostępność terytorium państw od strony morza. - Żadne państwo nie może ograniczać dostępu drogą morską do innego państwa. Budowa gazociągu na dnie morskim może stanowić tego rodzaju ograniczenie, bo możliwa głębokość zanurzenia statków zostanie zredukowana o 1,5 metra, a to czasem bardzo dużo na tak płytkim morzu, jak Bałtyk - powiedział Kobes. Adwokat sprecyzował, że sąd administracyjny w Hamburgu zajmie się także merytoryczną treścią decyzji BSH i zbada, czy polskie porty są poszkodowane w jej wyniku.

O polskiej skardze do sądu administracyjnego w Hamburgu poinformował m.in. niemiecki dziennik "Die Welt". Według gazety, jeśli skarga zostanie uznana za zasadną, pozwolenie na budowę gazociągu w obecnej formie będzie sprzeczne z prawem. Raczej nie jest jednak prawdopodobne, by sąd rozpatrzył polską skargę przed zakończeniem budowy gazociągu - ocenia "Welt".

Plany Nord Stream przewidują, że jeszcze w kwietniu zakończy się budowa pierwszej nitki Gazociągu Północnego, który połączy rosyjski Wyborg z niemieckim Greifswaldem; dotychczas ułożono już 1110 km, czyli 90 procent pierwszej nitki. Jej eksploatacja, związana z przesyłem gazu ziemnego z Rosji do Niemiec, rozpocznie się w październiku. Budowa drugiej nitki ruszy w maju tego roku, a zakończy w kwietniu 2012 r. Pełną przepustowość - 55 mld metrów sześciennych gazu rocznie - Gazociąg Północny osiągnąć ma pod koniec przyszłego roku.

PAP, arb