Szef banku rezygnuje. "Bałem się o życie"

Szef banku rezygnuje. "Bałem się o życie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wikipedia) 
Szef afgańskiego banku centralnego Abdul Kadir Fitrat oświadczył, że zrezygnował ze stanowiska, gdyż obawiał się o życie w związku ze śledztwem w sprawie skandalu wokół upadku Kabul Banku. Afgański rząd twierdzi, że nic nie wie o rezygnacji Fitrata.
- Nie mogłem zrezygnować (ze stanowiska) w Kabulu, ponieważ moje życie było w niebezpieczeństwie w związku ze śledztwem wokół skandalu - powiedział Fitrat w wywiadzie dla agencji Reutera przeprowadzonym w hotelu w USA, w stanie Wirginia, niedaleko Waszyngtonu. Jak dodał, "wysokie rangą koła polityczne w Kabulu" storpedowały wysiłki banku centralnego zmierzające do wyjaśnienia skandalu w Kabul Banku.

Korupcja, nieściągalne pożyczki i złe zarządzanie kosztowało ten największy w kraju prywatny bank, mający powiązania ze światem polityki, setki milionów dolarów. Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego, zagrożone jest około 900 mln dolarów. Przedstawiciele zachodnich władz w Kabulu otwarcie nazywają aferę z Kabul Bankiem klasyczną piramidą finansową - zauważa Reuters.

Tymczasem afgański rząd oświadczył, że nic nie wie o tym, jakoby Fitrat, będący szefem banku centralnego od 2007 r., zrezygnował ze stanowiska. Zaznaczono natomiast, że był on częściowo odpowiedzialny za oszustwa, które doprowadziły do upadku Kabul Banku. Rzecznik afgańskiego prezydenta i szefa rządu Hamida Karzaja, Wahid Omer, powiedział Reuterowi, że nazwisko Fitrata znajduje się na liście osób, przeciwko którym biuro prokuratora generalnego planuje prowadzić dochodzenie w związku ze skandalem.

Kabul Bank rozdzielił prawie pół miliarda dolarów w niezabezpieczonych, nieudokumentowanych pożyczkach między przedstawicieli afgańskiej elity politycznej, w tym ministrów, krewnych prezydenta i wiceprezydenta oraz wpływowych dawnych watażków - poinformowały służby antykorupcyjne. Afera stawia pod znakiem zapytania przyszłą pomoc MFW dla Afganistanu.

zew, PAP