PŻM idzie na wojnę z ministrem

PŻM idzie na wojnę z ministrem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rada Pracownicza PŻM nie wyznaczyła tymczasowego kierownika firmy, mimo upływu terminu, jaki dało jej na to Ministerstwo Skarbu Państwa.
W opublikowanym na stronie internetowej PŻM komunikacie datowanym na niedzielę 29 sierpnia, podpisanym przez przewodniczącego Rady Pracowniczej PŻM kpt Mirosława Foltę, napisano, że rada nie ugięła się pod presją ministra skarbu i nie wyznaczyła tymczasowego kierownika firmy, ponieważ stoi na stanowisku, "popartym przez największe polskie kancelarie prawne, iż decyzja ministra (o zdymisjonowaniu dyrektora PŻM Pawła Brzezickiego) jest nieważna i nie ma żadnej mocy prawnej".

W komunikacie podkreślono, że prezydium rady pracowniczej brało udział w bezpośrednich rozmowach w MSP z  wiceministrem Dariuszem Marcem. "Niestety, wobec faktu, iż nie był on w dalszym ciągu w stanie podać żadnych rzeczowych ani prawnych przyczyn podjęcia decyzji o  odwołania dyrektora naczelnego PŻM, Rada Pracownicza uznała, iż  wszelkie naciski płynące z Warszawy nie mają żadnych podstaw. W  chwili obecnej stosowne wnioski zostały złożone w sądzie powszechnym i aktualnie czekamy na ich rozpatrzenie" - napisano w  komunikacie.

Niezastosowanie się do postawionego przez MSP ultimatum, którego termin upłynął w poniedziałek o 10 rano, ma skutkować skierowaniem przez resort wniosku do sądu o powołanie kuratora nad majątkiem firmy.

W obronie Brzezickiego i firmy pracownicy PŻM zorganizowali w  ubiegłym tygodniu przemarsz ulicami Szczecina. Sprawie PŻM będzie poświęcona także nadzwyczajna sesja rady miasta, która zostanie zwołana w środę.

Szef resortu skarbu odwołał Brzezickiego z funkcji dyrektora w  czwartek, 19 sierpnia. MSP zarzuciło mu, że pięć lat temu sprzedał udziały w kilku spółkach, nie czekając na wyrażenie zgody lub  sprzeciwu przez resort. Brzezicki argumentuje, że wystąpił z  procedurą o zgodę na zmiany własnościowe, jednak resort nie  ustosunkował się do nich w wymaganym 30-dniowym terminie.

Brzezicki nie przyjął odwołania, uznając decyzję za wadliwą i  niezgodną ze stanem faktycznym. Decyzji nie przyjęła także rada pracownicza. Firmą nadal więc kieruje Brzezicki. Ministerstwo Skarbu uznało, że dyrektorowi nie przysługuje prawo sprzeciwu wobec decyzji ministra.

W piątek Liga Polskich Rodzin złożyła na ręce prokuratora generalnego zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez ministra skarbu w związku z odwołaniem dyrektora PŻM. Jej zdaniem brak uzasadnienia faktycznego i prawnego decyzji uniemożliwia obiektywne ustalenie, na naruszenie jakiego przepisu powołuje się MSP. W opinii Ligi uzasadnienie odwołania nie zawiera żadnych merytorycznych i prawnych przesłanek.

Brzezicki pełni funkcję dyrektora naczelnego PŻM od sześciu lat. Na początku jego dyrektorowania firma przeżywała kryzys finansowy. Po wprowadzeniu przez niego programu naprawczego kondycja przedsiębiorstwa zaczęła się poprawiać. Zlikwidowano m.in. zaległości w wypłacaniu wynagrodzeń i podpisano umowę na budowę nowych statków. Obecnie flotę PŻM stanowią 72 masowce, 4  chemikaliowce i dwa promy. Firma zatrudnia ponad 3 tys. pracowników.

em, pap