Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Wróciłem do gry po trzech latach. Czy tak nie mogło być od początku?

Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Wróciłem do gry po trzech latach. Czy tak nie mogło być od początku?

Cyberpunk 2077: Widmo Wolności
Cyberpunk 2077: Widmo Wolności Źródło:Materiały prasowe / CD Projekt RED
Phantom Liberty, czyli Widmo Wolności to pierwszy i jedyny dodatek do gry Cyberpunk 2077. Przy okazji jego premiery posiadacze podstawowej wersji gry będą mogli pobrać aktualizację 2.0 znacznie ulepszającą polską produkcję. Do świata Cyberpunka 2077 wróciłem po prawie trzech latach – to moja recenzja patcha i pierwsze wrażenia z dodatku. Na usta ciśnie mi się pytanie – czy na ostateczną wersję przygody V musieliśmy czekać tyle czasu?

Mój ostatni zapis z gry na konsoli PlayStation 5 pochodził z 4 stycznia 2021 roku. Po 100 godzinach rozgrywki, pełnym przejściu fabuły i opublikowaniu recenzji, sprawdzeniu paru różnych zakończeń, ukończeniu wszystkich misji pobocznych i kontraktów, a także wykupieniu wszystkich samochodów postanowiłem, że do gry wrócę dopiero po wydaniu zapowiadanego fabularnego DLC. Wtedy mówiło się jeszcze o dwóch takich dodatkach. Nie wiedziałem, że na ten dzień będę czekał ponad 32 miesiące, czyli blisko trzy lata. Teraz, kiedy wreszcie się doczekałem, muszę stwierdzić, że zdecydowanie było warto.

Cyberpunk 2077 – powrót po latach

Od ostatniego odpalenia gry na swojej konsoli śledziłem w internecie to, jak kolejne patche eliminowały wcześniej powszechne błędy i wprowadziły grę na nową generację konsol. Jednak sam do rozgrywki nie wracałem, czekając na to, co CD Projekt RED robi najlepiej – czyli dostarczenie kolejnych godzin niesamowitej opowieści i kolejnych niezwykłych postaci.

Dlatego, gdy jako redakcja otrzymaliśmy od CD Projektu RED możliwość przedpremierowego ogrania dostępnego dla posiadaczy podstawowej wersji gry aktualizacji 2.0 (dostępnej na PC oraz konsolach PS5 i XBOX Series od 21 września) oraz płatnego dodatku Widmo Wolności (dostępnego od 26 września), w pełni odczułem wszystkie zmiany, które trafiły do gry.

Gdy po raz pierwszy wczytałem swój dopieszczony, stary zapis, okazało się, że wszystkie punkty atutów, czyli umiejętności mojej postaci musiałem rozdać na nowo. Wynika to z tego, że większość z nich zmieniła się diametralnie, a drzewko atrybutów zostało zaprojektowane od podstaw. Przy okazji gra, jeden jedyny raz, pozwala na ponowne rozdzielnie punktów atrybutów – skorzystałem z tej okazji, chociaż i tak starałem się stworzyć postać, jak najbliższą mojemu V sprzed trzech lat.

W tym miejscu należy podkreślić, że nowy system rozwoju postaci jest bardziej przemyślany i o wiele lepiej zbalansowany, niż wcześniej. Dobieranie poszczególnych atutów to już nie przede wszystkim zwiększanie procentowych bonusów do umiejętności, ale możliwość tworzenia z nowych zdolności konkretnych buildów postaci, które będą pasować do naszego stylu gry. Między innymi rozwinięto umiejętności związane z hakowaniem, umożliwiając kolejkowanie kilku nakładanych na przeciwników hacków, co znacząco ulepsza postać netrunnera.

Przebudowaniu uległ też system wszczepów, które dodatkowo wzmacniają naszą bohaterkę lub bohatera. W tym zakresie wprowadzony został specjalny wskaźnik limitu wszczepów, który ogranicza instalację zbyt dużej liczby ulepszeń ciała. Wreszcie też instalacja samych wszczepów otrzymała delikatnie wzbogaconą oprawę w postaci specjalnej animacji, dzięki czemu odwiedzając ripperdoca nie czujemy się po prostu tak, jak w każdym innym sklepie.

Z kolei dodatek Widmo Wolności wprowadza w zakresie rozwoju postaci zupełnie nowe drzewko umiejętności – drzewko atutów Relic. Jego wprowadzenie jest wyjaśnione w fabule dodatku, a punktów służących do wykupowania kolejnych, potężnych umiejętności nie zdobywamy przy okazji awansu na kolejne poziomy doświadczenia (limit poziomu postaci w dodatku został podniesiony do 60.), ale znajdujemy na mapie w nowej dzielnicy Dogtown.

Cyberpunk 2077: Widmo Wolności

Widmo Wolności

Jak z pewnością pamiętają ci wszyscy, którzy ukończyli fabułę podstawowej wersji gry Cyberpunk 2077, po obejrzeniu napisów końcowych, ze względów fabularnych rozgrywka cofała nas do momentu sprzed ostatniej misji. I dlatego również dodatek Widmo Wolności fabularnie rozgrywa się przed finałem podstawowej wersji gry, dodatkowo wprowadzając do niej kolejne możliwe zakończenie.

Akcja Widma Wolności ma miejsce w Dogtown, zamkniętej dzielnicy Night City, zarządzanej przez lokalnego watażkę i grupę jego najemników. Obszar ten był niedostępny w podstawowej wersji gry, ale już dawno fani spodziewali się, że właśnie w tym, niezagospodarowanym wcześniej miejscu sąsiadującym z dzielnicą Pacifica, będzie miała miejsce fabuła DLC. I tak właśnie się stało.

Cyberpunk 2077: Widmo Wolności – screen z wersji na PS5

Sama fabuła dodatku jest utrzymana w stylistyce szpiegowskiego thrillera, a ważną rolę pełni w niej postać odgrywana przez Idrisa Elbę. Wydarzenia dzieją się obok głównej fabuły gry, ale obecne są liczne nawiązania do historii V i Johnny’ego Silverhanda (w tę rolę ponownie wcielił się w dodatku Keanu Reeves), więc w przypadku grania na starych zapisach warto odświeżyć sobie poprzednie wydarzenia, na przykład oglądając streszczenia fabuły gry na YouTubie.