AgroUnia domaga się podziału Biedronki. „Jeśli sobie nie radzą, to znaczy, że są za duzi”

AgroUnia domaga się podziału Biedronki. „Jeśli sobie nie radzą, to znaczy, że są za duzi”

Biedronka
Biedronka Źródło:Wikimedia Commons / Jacek Halicki/CC BY-SA 4.0
AgroUnia domaga się od UOKiKu podziału Biedronki. Powód? Rolnicy twierdzą, że być może sieć jest za duża, jeśli ma problemy z poprawnym oznaczeniem kraju pochodzenia owoców czy warzyw.

AgroUnia od dawna walczy o prawidłowe oznaczanie kraju pochodzenia produktów spożywczych w sklepach. Rolnicy wielokrotnie prowadzili akcje, których celem było zwrócenie uwagi na to, aby importowane warzywa i owoce nie były sprzedawane jako polskie, ponieważ jest to wprowadzanie klientów w błąd. – Sieci tłumaczą się błędami pracowników. Jeżeli pracownik zrobił taki błąd, to może oznaczać, że ma za dużo pracy. A to już błąd zarządu danej spółki: nie potrafią poradzić sobie z zarządzaniem sklepem – stwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską lider AgroUnii.

Michał Kołodziejczak dodał, że w związku tym AgroUnia wystąpiła do UOKiK z wnioskiem o podział sieci Biedronka na mniejsze części. Jak tłumaczył, jeżeli sieć nie jest w stanie dopilnować prawidłowego oznaczania produktów to znaczy, że jest za duża. Lider organizacji rolniczej podkreślił, że wniosek został złożony już kilka miesięcy temu, jednak do tej pory UOKiK nie podjął żadnych działań. – Nie zostaliśmy nawet zaproszeni na spotkanie w tej sprawie – poinformował.

W pierwszym kwartale 2020 roku Inspekcja Handlowa przeprowadziła kontrole dotyczące podawania nieprawdziwych informacji o kraju pochodzenia towarów. Inspektorzy zgłosili zastrzeżenia do 24 partii spośród 168 skontrolowanych w tych placówkach (14,2 proc.), z tego w przypadku 19 partii (11,3 proc.) pochodzenie owoców lub warzyw niezgodnie z prawdą zadeklarowano jako polskie.

Czytaj też:
„Jabłka grójeckie” z Włoch w Kauflandzie. Sieć odpowiada na zarzuty

Źródło: Wirtualna Polska