On poprowadzi Semeniuka i Leona w przyszłym sezonie. Szef Perugii wbił szpilę Anastasiemu

On poprowadzi Semeniuka i Leona w przyszłym sezonie. Szef Perugii wbił szpilę Anastasiemu

Kamil Semeniuk i Wilfredo Leon
Kamil Semeniuk i Wilfredo Leon Źródło:Newspix.pl / Michał Stanczyk/Cyfrasport
Gino Sirci, czyli szef Sir Safety Perugii postanowił publicznie zabrać głos ws. przyszłości klubu. Znów wbił szpilę Andrei Anastasiemu, a także uchyli rąbka tajemnicy co do tego, kto poprowadzi zespół Kamila Semeniuka i Wilfredo Leona w kolejnych rozgrywkach.

Sir Safety Perugia to jeden z najlepszych siatkarskich klubów na Starym Kontynencie, ale bez wątpienia również jeden z tych, gdzie trenerski stołek cały czas pozostaje gorący. Nawet najmniejsze potknięcie skutkuje zmianą na tym kluczowym stanowisku. Ostatnio taka nieprzyjemność spotkała Andreę Anastasiego, któremu Gino Sirci, szef Perugii, znów wbił szpilę.

Szef Sir Safety Perugii wytknął błędy Andrei Anastasiemu

Przypomnijmy – zespół ten mierzył w zwycięstwo w lidze włoskiej, Lidze Mistrzów, a także w krajowym pucharze. Żadnego z trofeum nie udało się jednak włożyć do gabloty. W fazie play-off Serie A Perugia odpadła bardzo wcześnie, z kolei w Champions League lepszy okazała się ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Anastasi zapłacił za te słabe wyniki posadą, a teraz rozstrzyga się jedynie kwestia tego, kto go zastąpi.

Zanim jednak kontrowersyjny szef przeszedł do rzeczy, wypowiedział się na temat tego, dlaczego jego klub nie triumfował w ostatnich miesiącach. – Czy zabrakło nam motywacji, albo pewności siebie? Znajdźcie mi aptekę, do której będę mógł pójść i kupić pewność siebie – stwierdził ironicznie w odpowiedzi na pytanie o to, czego zabrakło drużynie do osiągnięcia sukcesów w sezonie 2022/23. Jego słowa cytowała gazeta „Corriere dell'Umbria”.

Gino Sirci o następcy Andrei Anastasiego

Dziennikarzy interesowała przede wszystkim jednak jeszcze inna kwestia, a mianowicie to, kto poprowadzi Perugię w kolejnych rozgrywkach. Na razie pewne jest tylko jedno – fakt, iż nie będzie to Andrea Anastasi. Były selekcjoner reprezentacji Polski został wskazany jako winny słabym wynikom zespołu. W rozmowie z przedstawicielami mediów właściciel wyliczył błędy trenera. Mówił o złej organizacji drużyny, słabym prowadzeniu jej. – Na boisku widzimy to, co robi się w tygodniu na treningach – dodał.

W końcu jednak Sirci został zapytany bezpośrednio o to, kto zostanie następcą Anastasiego. Wcześniej media sugerowały, że Perugię przejmie Angelo Lorenzetti, obecny szkoleniowiec Itasu Trentino. W rozmowie z działaczem też padło jego nazwisko. – Myślę, że tak – odparł szef klubu, zapytany, czy to właśnie ten trener przejmie pałeczkę po byłym selekcjonerze Biało-Czerwonych.

Czytaj też:
Agnieszka Korneluk dla „Wprost”: Kiedyś wydawało się nieosiągalne, dziś to motywacja reprezentacji Polski
Czytaj też:
Stephane Antiga dla „Wprost”: Ten medal zawiera w sobie sukces, satysfakcję, ale również i frustrację

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Corriere dell'Umbria