Wilfredo Leon nie gryzł się w język. Tak wskazał winnego

Wilfredo Leon nie gryzł się w język. Tak wskazał winnego

Wilfredo Leon
Wilfredo Leon Źródło:PAP / Art Service 2
Wilfredo Leon wyraził dość mocną opinię na temat znanego w Polsce trenera, czyli Andrei Anastasiego. Sir Safety Perugia, w której współpracowali, miała bardzo słaby miniony sezon i według siatkarza dużą winę za ten fakt ponosi właśnie sam trener.

Sir Safety Perugia to jeden z tych klubów, które rokrocznie muszą zdobywać trofea, bo w przeciwnym wypadku wiele miesięcy pracy zostanie uznane za stracone. Nie inaczej było w sezonie 2022/23, choć ostatecznie drużyna z Italii nie odniosła żadnego wielskiego sukcesu. Efektem tego była ogromna krytyka, która spadła między innymi na Wilfredo Leona oraz zwolnienie Andrei Anastasiego. O kulisach współpracy ze szkoleniowcem opowiedział sam siatkarz. Bynajmniej nie mówił o nim w superlatywach.

Wilfredo Leon o chłodnych relacjach z Andreą Anastasim

Na łamach „Przeglądu Sportowego” ukazał się wywiad z reprezentantem Polski, a w nim nie szczędził on gorzkich słów byłemu selekcjonerowi Biało-Czerwonych. Opowiedział nawet, że w trakcie sezonu osobiście prosił go o zmiany w różnych sprawach, lecz niczego nie zdołał wskórać.

– To tak jakby mieć w domu biurko, które stoi w kącie, więc kładziemy na nie coraz więcej rzeczy, ale w końcu sterta robi się za duża i nie wytrzymuje ono pod naporem tego, co nagromadziliśmy – opowiedział obrazowo. wspomniał, że małych kłopotów uzbierało się w pewnej chwili tak wiele, że urosły do ogromnych problemów i tego już nie dało się naprawić.

Wilfredo Leon nie jest fanem Andrei Anastasiego

– Mogliśmy osiągnąć dużo więcej, ale liczę, że wyciągniemy wnioski na przyszłość – dodał enigmatycznie, choć nie za bardzo chciał rozwijać temat, aby „nie narobić sobie problemów”. Stwierdził natomiast, iż w Perugii powinno się otworzyć oczy na różne sprawy, bo inaczej kolejny sezon skończy się podobnie.

Co do samego Andrei Anastasiego natomiast, jak na dłoni widać, że panowie nie mieli ze sobą dobrych relacji. – Nie chce mówić o nim niczego złego. Po prostu patrzyliśmy inaczej na pewne kwestie. Teraz on będzie robił swoje, a ja swoje – zakończył.

Czytaj też:
Nikola Grbić odkrył karty. Bartosz Kurek i Wilfredo Leon wracają do kadry!
Czytaj też:
Skandal w PlusLidze. Klub pożegnał siatkarza, nie informując samego zainteresowanego