Zbigniew Boniek zwrócił uwagę na jedną osobę ze sztabu Fernando Santosa. „Po co on tam jest?”

Zbigniew Boniek zwrócił uwagę na jedną osobę ze sztabu Fernando Santosa. „Po co on tam jest?”

Zbigniew Boniek
Zbigniew Boniek Źródło:Shutterstock / Maciej Gillert
Nie milkną echa po kompromitacji reprezentacji Polski w meczu z Mołdawią. W programie „Prawda Futbolu” były prezes PZPN Zbigniew Boniek zwrócił uwagę na jedną osobę w sztabie Fernando Santosa. – Po co on jest? – pyta retorycznie.

24 stycznia Polski Związek Piłki Nożnej zatrudnił Fernando Santosa na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. Cezary Kulesza dogadał się z Portugalczykiem, że w jego sztabie znajdą się Polacy.

Trudny początek Fernando Santosa w reprezentacji Polski

Ostatecznie, po długich negocjacjach z Łukaszem Piszczkiem ten zdecydował się odmówić i asystentem trenera został były piłkarz – Grzegorz Mielcarski. Ponadto w sztabie szkoleniowym znaleźli się Remigiusz Rzepka, Hubert Małowiejski oraz Andrzej Dawidziuk.

Fernando Santos ma trudny początek w polskiej kadrze. W swoim debiucie przegrał w meczu el. do Euro 2023 z Czechami 1:3, potem wygrał 1:0 z Albanią i z Niemcami w meczu towarzyskim. W ostatnim spotkaniu kwalifikacyjnym Biało-Czerwoni przegrali 2:3 z niżej notowaną Mołdawią.

Zbigniew Boniek zwrócił uwagę na jedną osobę

Po tej kompromitacji na całą kadrę wylała się fala krytyki. Gorzkich słów nie szczędzi również były prezes PZPN Zbigniew Boniek, który w programie „Prawda Futbolu” w ostrych słowach wypowiedział się na temat asystenta Fernando Santosa. – Jeśli mam być szczery to chciałbym usłyszeć głos Grzegorza Mielcarskiego. Po co on tam poszedł i jaka jest jego rola w kadrze? – zapytał.

– Czasami nas grillował jako związek, a przez 15 lat był wielkim felietonistą, zresztą bardzo dobrym, rozsądnym i inteligentnym – dodał.

Boniek przypomniał również, że w momencie zwolnienia Jerzego Brzęczka Grzegorz Mielcarski miał wiele do powiedzenia w telewizji. – Dzisiaj, jak ma trochę odwagi, to ja nie chce, żeby mówił nie wiadomo co, ale chciałbym usłyszeć jego głos. Po co on tam jest? Żeby usiadł z trenerem na kawie i żeby sobie trochę po portugalsku porozmawiali? – zakończył wiceprezes UEFA pytaniem retorycznym.

Czytaj też:
Jerzy Brzęczek nie owijał w bawełnę ws. Roberta Lewandowskiego. To różni go od Jakuba Błaszczykowskiego
Czytaj też:
Jacek Ozdoba dla „Wprost”: Zbigniew Boniek zachował się żenująco

Źródło: Prawda Futbolu