Przejmujące sceny po finale Wimbledonu. Łzy, które zapamiętamy na długo

Przejmujące sceny po finale Wimbledonu. Łzy, które zapamiętamy na długo

Ons Jabeur
Ons Jabeur Źródło:PAP/EPA / NEIL HALL
Marketa Vondrousova niespodziewanie sięgnęła po zwycięstwo w sobotnim finale kobiecego turnieju na kortach Wimbledonu. Czeszka pokonała Ons Jabeur. Dla Tunezyjki była to druga porażka z rzędu w wielkoszlemowych zmaganiach w Londynie.

Wydawało się, że po wyeliminowaniu m.in. Petry Kvitovej, Aryny Sabalenki czy Jeleny Rybakiny, Ons Jabeur w końcu zdobędzie swój upragniony tytuł Wielkiego Szlema. Tunezyjka będzie musiała jednak jeszcze trochę poczekać. Choć drogę do finału w Londynie miała wyjątkowo trudną, ostatecznie przegrała z Marketą Vondrousovą.

Łzy rozpaczy Ons Jabeur po porażce w finale Wimbledonu

Tunezyjka dwukrotnie wychodziła na przekonujące prowadzenie w sobotniej grze o tytuł. Jabeur prowadziła w pierwszym secie 4:2 i drugiej partii 3:1. Cóż jednak z tego, skoro więcej zimnej krwi zachowywała Vondrousova. Czeszka popełniała przede wszystkim mniej niewymuszonych błędów. To duża sztuka w grze o wielkoszlemowy tytuł.

Po zakończonym finale obie tenisistki odebrały nagrody, pamiątkowe patery oraz gorące brawa od publiczności w Londynie. Tunezyjkę starała się pocieszyć m.in. księżna Kate. Członkini brytyjskiej rodziny królewskiej doceniała trud i staranie obu finalistek, krzepiącymi słowami podkreślając ich zasługi w tegorocznej edycji. Jabeur zalana łzami, skwitowała w swoim stylu całą sytuację.

– To bardzo, bardzo trudne. Co tu kryć, będę pewnie okropnie wyglądać na zdjęciach z dekoracji – rozbawiła publiczność Tunezyjka, dodając: – Ta porażka jest najtrudniejszą w mojej karierze. Chcę jednak serdecznie pogratulować Markecie i jej sztabowi. To był wspaniały turniej w jej wykonaniu. Ja zanotowałam bardzo trudny dzień, ale nie mam zamiaru się poddawać i wrócę tu, obiecuję, silniejsza – skwitowała Jabeur.

twitter

Novak Djoković – Carlos Alcaraz w finale panów w Londynie

Przypomnijmy, że wśród singlistek najdalej z Polek dotarła Iga Świątek, do ćwierćfinału. Na meczu IV rundy zakończył za to Hubert Hurkacz. Wrocławianin przegrał z obrońcą tytułu i wielkim faworytem, Novakiem Djokoviciem. Serb zagra w niedzielnym finale przeciwko Carlosowi Alcarazowi.

Obaj panowie to najwyżej rozstawieni tenisiści w rankingu ATP. Alcaraz stanie przed szansą pierwszego tytułu Wielkiego Szlema w Londynie. Serb ma już w dorobku łącznie 23 wygrane w turniejach wielkoszlemowych. Zapowiada się pasjonujące starcie, początek finału panów w Wimbledonie w niedzielę (tj. 16 lipca) o godzinie 15:00.

Czytaj też:
Sensacja w finale Wimbledonu! Marketa Vondrousova ograła faworytkę
Czytaj też:
Ostra ocena Igi Świątek tuż po Wimbledonie. Ekspert wskazał na pewien absurd

Opracował:
Źródło: X / @Wimbledon