Trzeba jednak zauważyć, że pojedynek mistrzów Polski w eliminacjach Champions League nie miał tu nic wspólnego poza czasem, w którym Marcin Najman zdecydował się opublikować wpis na Twitterze. „El Testosteron” zdradził na nagraniu, że ma zamiar rozpocząć… serię wykładów, dzieląc się wiedzą m.in. o freak fightach. Zbigniew Boniek dosyć szybko odpowiedział byłemu bokserowi.
„El Testosteron” tym razem zostanie wykładowcą
Trzeba przyznać, że Najman potrafi przyciągnąć uwagę. Jego nagranie szybko spotkało się z dużą ilością komentarzy. Co dokładnie przekazał „El Testosteron”?
– Wpadłem na taki pomysł, aby podzielić się wiedzą z tymi, którzy chcą dowiedzieć się, jak naprawdę funkcjonuje ten świat medialny, jak radzić sobie z hejtem, jak dowiedzieć się o mechanizmach rządzących freak fightami i jak w nich zaistnieć. Stwierdziłem, że ja po prostu pojadę w Polskę z serią wykładów. Już niebawem ogłosimy pierwszy całodzienny zjazd, na którym będą wykłady oraz panele i do południa, i po południu. A potem obiad integracyjny dla wszystkich. Mam nadzieję, że podzielę się z wami wiedzą, którą przez te lata zdobyłem – powiedział Najman w nagraniu.
Na reakcję ze strony Bońka nie trzeba było długo czekać. Były reprezentant Polski, medalista mistrzostw świata (1982), udostępnił wpis Najmana na swoim profilu na Twitterze. Z wymownym dopiskiem: „Breaking News”.
Kolejna porażka Marcina Najmana w oktagonie
„El Testosteron” miał okazję kilkanaście dni temu po raz kolejny zaprezentować swoje umiejętności. Najman pojawił się bowiem w oktagonie podczas gali Clout MMA. Były bokser przegrał z Andrzejem „Polish Prince” Fonfarą.
Co ciekawe, na pokonanie Najmana Fonfara potrzebował zaledwie 16 sekund. „El Testosteron” zaczął od ataku, ale szybko nadział się na kontrę ze strony innego sportowca, znanego ze świata bokserskiego. Najmanowi tym samym pozostało tylko skulić się na macie i odczekać przerwania walki przez sędziego.
Czytaj też:
Clout MMA przerwało milczenie ws. ataków hakerskich. Wydano oficjalne oświadczenieCzytaj też:
Błażej Augustyn dla „Wprost”: Nie jestem super grzecznym człowiekiem. Sporty walki są we mnie