Caroline Derpieński u Kuby Wojewódzkiego. Ujawniła, kto chciał się z nią umówić

Caroline Derpieński u Kuby Wojewódzkiego. Ujawniła, kto chciał się z nią umówić

Caroline Derpieński i Marcin Hakiel
Caroline Derpieński i Marcin Hakiel Źródło:Instagram / Caroline Derpieński
W programie „Kuba Wojewódzki” gościnią była Caroline Derpieński. Celebrytka mówiła o pieniądzach, bogatym narzeczonym czy planach na przyszłość.

Za nami premierowy odcinek 35. sezonu talk-show "Kuba Wojewódzki". W pierwszym odcinku nowej odsłony na kanapie zasiedli Caroline Derpieński i Marcin Hakiel. Od czasu ogłoszenia obecności młodej celebrytki w show, w sieci roiło się od komentarzy niezadowolonych widzów. Wielu jednak zapowiadało, że jest to coś, czego nie można przegapić.

Wojewódzki zapraszając influencerkę do studia porównał ją do Natalii Janoszek, podkreślając, że ona także wstrząsnęła polskim show-biznesem w myśl zasady „fake it till you make it” („udawaj, aż ci się to uda” – red.). Celebrytka po wejściu do studia od razu zapytała prowadzącego, dlaczego posadził ją na kanapie, a nie na różowym tronie. Szybko dodała jednak, że najważniejsze, że prowadzący „wygląda dolarsowo”, czyli – jak wyjaśniła – „bogato, schludnie, ładnie i z klasą”.

Wojewódzki przyznał, że gdy zapraszał ją do programu, zapytał bliskich, co o tym sądzą. Ci stwierdzili, że na kanapie u niego siedzieli już m.in. Jerzy Urban, Jacek Kurski czy Krzysztof Bosak, to czemu nie Caroline Derpieński. – Czy to dla ciebie komplement? – zapytał Wojewódzki, a celebrytka wyznała, że nie zna panów, których wymienił i zapytała, czy byli oni kiedyś w Miami.

21-latka zwróciła w pewnym momencie Wojewódzkiemu uwagę na to, aby nie zwracał się do niej "Karolino", tłumacząc mu, że była Karoliną, gdy miała zero na koncie i mieszkała w Białymstoku.

Kim jest bogaty narzeczony Caroline Derpieński?

O swoim bogatym partnerze Drepieński nie opowiadała za dużo. Powiedziała, że ma na imię Jack, ma 60 lat i jest „latynoskim miliarderem”. Poderwać miał ja w „amerykański sposób”, stwierdzając, że jest za gruba na modelkę.

– Momentem przełomowym, kiedy narodziła się Caroline, było poznanie Jacka, mojego latynoskiego miliardera. Jak się poznaliśmy, miałam zero na koncie i był wtedy dla mnie takim sugar daddy, zapewnił mi jedzenie i dom w zamian za to, ze stałam się jego narzeczoną. Kocham takie daddy vibes, dla mnie facet musi mieć około 60 – wyznała Derpieński. – To jest zdecydowanie miłość, bo jeżeliby była to transakcja, to ja bym była taką typową kobietą, która by rozpie******* pieniądze swojego partnera, a ja jestem tak młodą osobą, że ja nie wiem, czy nie zostanę aktorką, astronautką, prezydentem – stwierdziła dalej.

Caroline Derpieński podkreśliła, że jest „ikoną Polaków i najpopularniejszą Polką na Instagramie”, a do Polski przyjechała, aby „pogwiazdorzyć”, bo na co dzień, w USA, otwiera pokazy mody.

Podczas rozmowy Derpieński ujawniła też, że chciał się z nią umówić Sebastian Fabijański. – Chciał trochę mojego blasku z Miami. Każdy o tym marzy. Ale ja nie jestem od tego, żeby ludziom pomagać, ale żeby gwiazdorzyć – zapewniła.

Czytaj też:
Nosowska parodiowała Derpienski? Celebrytka chce od Danone 50 mln zł
Czytaj też:
Caroline Derpienski wydumała sobie karierę. „To jest niezły wał”

Źródło: WPROST.pl / TVN