„Freak fighty pod Sejmem”. Marianna Schreiber nie przebierała w słowach

„Freak fighty pod Sejmem”. Marianna Schreiber nie przebierała w słowach

Marianna Schreiber
Marianna Schreiber Źródło:Instagram / Marianna Schreiber
Marianna Schreiber przyznała w rozmowie z TVN24, że jej aktywność publiczna nie była niczym dobrym dla Łukasza Schreibera. Celebrytka wspomniała również o freak fightach.

Marianna Schreiber zdecydowanie zmieniła swoje stanowisko w sprawie tzw. freak fightów. Początkowo żona polityka PiS krytykowała walki, po czym sama zaczęła brać w nich udział. W rozmowie z TVN24 tłumaczyła, że zdecydowała się na walki ze względów finansowych.

Marianna Schreiber szczerze o freak fightach

– W ten sposób zarabiam. Daje mi to też możliwość wyżycia się fizycznego i wyzbycia się negatywnych emocji, dbania o swoją figurę, poczucie bycia silniejszą osobą, która się umie obronić i coś potrafi, daje mi to popularność, pieniądze i możliwość zapewnienia swojemu dziecku życia na wyższym poziomie – wyliczała dodając, że traktuje udział we freak fightach jako pracę. – Ostatnio mieliśmy okazję obserwować pod Sejmem freak fighty bez pieniędzy. To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda? – skwitowała.

Dopytywana o szczegóły, Marianna Schreiber wyjaśniła, że mówi o „różnych przepychankach, niewpuszczaniu kogoś, udziale policji, przerzucaniu się kostką brukową”. – To są rzeczy, których pewnie jako obywatele nie chcielibyśmy widzieć, ale one się dzieją i dzieją się za darmo. Ludzie wykupują pay-per-view i oczekują, że ja im pokażę coś. I oni oglądają mnie po coś. A my, obywatele, składamy się na pensje polityków i potem widzimy, że oni uprawiają ten freak fight pod Sejmem – stwierdziła.

Marianna Schreiber zaszkodziła mężowi?

Celebrytka została też zapytana o swoje prywatne życie. Marianna Schreiber miała się dowiedzieć z mediów, że mąż chce od niej odejść. Na antenie TVN24 przyznała, że jej aktywność publiczna nie była niczym dobrym dla Łukasza Schreibera. – Popełniłam wiele błędów a jednym z nich było założenie mojej partii Mam Dość.

– Wiem, że jestem przez pewną część środowiska politycznego odbierana za taką zwariowaną kobietę. Jest mi bardzo przykro z tego powodu, ponieważ działania w internecie to moja kreacja – powiedziała. – Często jestem wyzywana od patologii, z którą nie mam nic wspólnego, nie przejawiam takich zachowań. Ten, kto mnie zna, wie, że jestem normalną osobą, sympatyczną, pomocną, popełniającą błędy, jak każdy z nas. Moim minusem jest po prostu to, że popełniam je publicznie i ludzie mają okazję obserwować, jak je naprawiam – podkreśliła.

Czytaj też:
Marianna Schreiber ośmiesza Wojsko Polskie? Znany generał ocenił ją jednoznacznie
Czytaj też:
Marianna Schreiber szczerze o poprawianiu urody. „Stosowałam dużo zabiegów”