Szokujące tłumaczenia lekkoatlety nt. Swobody. Rozpoznał ją po pośladkach?

Szokujące tłumaczenia lekkoatlety nt. Swobody. Rozpoznał ją po pośladkach?

Ewa Swoboda, Sebastian Urbaniak
Ewa Swoboda, Sebastian Urbaniak Źródło:Newspix.pl / Piotr Kieplin, Radosław Jozwiak,
Ewa Swoboda niedawno zakończyła lekkoatletyczne mistrzostwa świata. Po ambitnej walce zajęła szóste miejsce w finale zmagań na 100 metrów kobiet. Popularna sprinterka w ostatnich miesiącach widniała na nagłówkach mediów nie tylko ze sportowych powodów. Prześladujący ją biegacz udzielił teraz wywiadu, w którym wrócił do zamieszania i obsesyjnego uczucia względem 26-latki.

Ewa Swoboda dobrze przygotowała się do tegorocznych mistrzostw świata. Polka w tym sezonie pobiła rekord życiowy, zbliżając się podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej do rekordu Polski Ewy Kasprzyk. Podczas zmagań w Budapeszcie zajęła szóste miejsce w indywidualnej rywalizacji na 100 metrów, a także piąte w rywalizacji wraz ze sztafetą 4x100 metrów.

Sebastian Urbaniak tłumaczy incydenty z Ewą Swobodą

Choć pierwotnie Polka miała startować jeszcze podczas mitingu Diamentowej Ligi w Zurychu, to ostatecznie z powodów problemów zdrowotnych czołowa sprinterka postanowiła się wycofać. W 2023 roku Swoboda przeżyła wiele nie tylko pod względem sportowym, ale i życiowym. Sporo mówiło się o sprawie Sebastiana Urbaniaka, biegacza, który ją prześladował i został pobity przez Jakuba Krzewinę. W ciągu następnych miesięcy wyszło na jaw, że Urbaniak wysłał Swobodzie zdjęcie żeńskiego narządu płciowego, a także nagabywał ją podczas mistrzostw Polski.

Urbaniak był już zawieszony przez PZLA, lecz po opublikowaniu przeprosin na stronie związku przywrócono go do startów. Teraz udzielił dużego wywiadu portalowi WP SportoweFakty, w których nawiązał do znajomości i incydentów związanych ze Swobodą. Jego zdaniem za tym, że sprinterka otrzymała zdjęcie narządu płciowego stoi… ona sama. Poszkodowany lekkoatleta zarzeka się, że sam wcześniej dostał je od nieznanego, nieprawdziwego profilu, lecz po kształcie pośladków założył, że należało ono do Swobody, która wraz z chłopakiem, Krzysztofem Kiljanem postanowiła zrobić mu kawał.

Po dogłębnej analizie zdjęcia, które otrzymałem, stwierdziłem, że to sprawka Ewy Swobody i Kiljana. To dlatego odesłałem jej zdjęcie, które otrzymałem. To miał być dla niej sygnał, że wiem o jej zachowaniu – powiedział Urbaniak. – Przyznaję, że byłem nachalny i zdesperowany. Nie zamierzałem jednak w jakikolwiek sposób wpłynąć na jej przygotowanie do startu. Zobaczyłem ją na obiekcie rozgrzewkowym i uznałem, że musimy sobie wyjaśnić pewne sprawy – dodał odnośnie prześladowania Swobody biegacz.

Urbaniak oskarżał Krzysztofa Kiljana o próbę włamania

Poszkodowany przez Krzewinę sportowiec stwierdził także, groźby wobec partnera Swobody były spowodowane tym, że zakładał, że to Kiljan stoi za próbą kradzieży pieniędzy z jego konta. Wielokrotnie przyznawał, że para niszczy jego opinię w środowisku, wymyślając informacje na jego temat.

Czytaj też:
Piotr Lisek został ukarany. „Nawet nie wiedziałem, że robię coś źle”
Czytaj też:
PZLA odpowiada na atak maratończyka. „Takie przyjęliśmy standardy”

Opracował:
Źródło: WP SportoweFakty