Dlatego Tomasz Adamek dołączył do Fame MMA. Dwa istotne powody

Dlatego Tomasz Adamek dołączył do Fame MMA. Dwa istotne powody

Tomasz Adamek
Tomasz Adamek Źródło:Newspix.pl / Lukasz Sobala / PressFocus
Tomasz Adamek zdecydował się wrócić do sportu. Pięściarz podpisał z federacją Fame MMA kontrakt na dwie walki. „Góral” wskazał dwa najważniejsze powody powrotu do ringu.

Od 2018 roku Tomasz Adamek był na sportowej emeryturze. Swoją ostatnią walkę stoczył z Jarellem Millerem, którą przegrał przez nokaut. Od dłuższego czasu mówiło się o możliwym powrocie Tomasza Adamka do ringu. Wielokrotnie do tablicy wywoływał go Marcin Najman, który mówił w wielu wywiadach, że w MMA wygrałby z popularnym „Góralem”.

Tomasz Adamek wraca do sportu

Plotki na temat dołączenia Tomasza Do freak fightów podsycił jakiś czas temu Mateusz Borek, który zdradził, że pięściarz miał kontrakt na stole. – Jest dobra oferta z klatki i jest koncepcja czegoś fajnego, niestandardowego, nieszablonowego w ringu. Rozmawiamy, przyglądamy się, próbujemy się drapać po głowie i liczyć cyferki, by się wszystko zgadzało – mówił.

Oficjalnie Tomasz Adamek został ogłoszony przez włodarzy federacji tuż przed startem wydarzenia Fame MMA Friday Arena 2, na którym można było zobaczyć m.in. Dominika Zadrorę, czy Piotra Liska. – Wracam na stare śmieci, żeby być szybkim. A jak Adamek szybki to nie do pokonania. W kolejnych dniach pięściarz na łamach „Faktu” wypowiedział się nt. angażu we freak fightowej federacji.

– Mam w sobie sporą chęć do podejmowania nowych wyzwań. Wiadomo, jednak, że nie wychodzisz do ringu za darmo. Od 1999 r. sporty walki to moja praca – stwierdził.

instagram

Dwa powody powrotu Tomasza Adamka do sportu

W lipcu tego roku w serwisie „Interia” pojawiła się informacja, że zarobki Tomasza Adamka w federacji FAME MMA mogą sięgać kwot między 800 tysięcy – milion złotych za jedną walkę. W rozmowie z „Faktem” pięściarz nie wdał się w szczegóły, ale wyznał, że gaża, to był jeden z istotnych powodów podpisania kontraktu. – Nie wchodzi się do klatki za darmo. To moje życie. Nie ma możliwości robienia tego bez pieniędzy – powiedział. Co było drugim powodem?

– Moja wnuczka będzie mogła oglądać na żywo dziadka. Ma roczek. Idzie nowe pokolenie i czas płynie. Przypomnę o sobie tym starszych i zaprezentuje się młodszym. (...) Pewnie jak walczyłem o mistrzostwo, to jeszcze ich nie było na świecie. Cieszy mnie to, że freaki przyciągają młodych do sportu – zakończył.

Czytaj też:
Tomasz Hajto wrócił do walki ze Zbigniewem Bartmanem. Zdradził wielką tajemnicę
Czytaj też:
Błażej Augustyn dla „Wprost”: Nie jestem super grzecznym człowiekiem. Sporty walki są we mnie

Opracował:
Źródło: Fakt