Kaczyński sugeruje, że opozycja zawarła „niepisaną i niewyrażona” umową z tajemniczymi „grupami”

Kaczyński sugeruje, że opozycja zawarła „niepisaną i niewyrażona” umową z tajemniczymi „grupami”

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński Źródło:TVP
Ostatnie godziny przed końcem kampanii wyborczej PiS postanowił wykorzystać, do wprowadzenia do debaty wielu niedomówień i sugestii, co do działań opozycji. Słowa te padły z ust Jarosława Kaczyńskiego.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości był gościem „Wiadomości” w TVP. W długiej rozmowie padło wiele bardzo ogólnych i niejasnych sugestii wobec działań opozycji. Lider Zjednoczonej Prawicy mówił o „niepisanej i niewyrażonej umowie” z „tymi grupami”, sugerował także możliwe uzależnienia.

Kaczyński o „umowach” i „uzależnieniach” opozycji

Prezes PiS pytany był o to, czego należy się najbardziej bać jeśli chodzi o potencjalne przejęcie władzy przez opozycję.

– Rabunek polskich finansów publicznych. To jest kwestia na pewno nienapisanej i pewnie nigdzie niewyrażonej werbalnie umowy z tymi grupami, które w Polsce zaczęły triumfować i rabować już w końcu lat osiemdziesiątych no i pełna zależność wobec Niemiec i w jakiejś mierze również wobec Moskwy – powiedział w TVP prezes Jarosław Kaczyński.

– Wojna na Ukrainie dużo dziś zmieniła, ale Niemcy dążą do tego, aby przywrócić status quo ante, czyli wrócić do dawnych stosunków (z Rosją – przyp. red.). Wtedy to wszystko wróci, Polska będzie przeszkodą, więc będzie musiała zostać podporządkowana, słaba, nierozwijająca się szybko, niemająca armii, czyli taka, jaka być nie powinna. To jest to, co jest najdalej idącą groźbą – mówił także.

Kaczyński wspomina błędy opozycji

W kontekście finansów na utrzymanie programów socjalnych, które wprowadził PiS, prezes Jarosław Kaczyński pytany było o to, czy opozycja byłaby w stanie utrzymać np. 500+.

– Na to, żeby mieć tyle pieniędzy w finansach publicznych, trzeba umieć prowadzić politykę, która eliminuje rabunek. Oni nie dość, że takiej polityki nie potrafią prowadzić, ale obawiam się, że też nie mogą, bo mają jeszcze pewnego rodzaju uzależnienia i zobowiązania – powiedział Jarosław Kaczyński.

– Nie sądzę, aby inaczej za ich rządów mogło osiągnąć tak wielkie rozmiary i często być sterowane przez rządzących. Chodzi na przykład o te decyzje, aby nie kontrolować samochodów, które wwożą wielkie ilości benzyny. To nie mogło zapaść na zasadzie jakiegoś małego przekupstwa, czy decyzji niższych urzędników. To musiało być coś znacznie więcej. Tak samo jak nieściąganie VAT-u z ogromnej części obrotów polskiego handlu. Tu jest coś, czego jeszcze nie wiemy jeżeli chodzi o szczegóły, ale czego można się domyślać – przypominał szef PiS.

Czytaj też:
Kulisy kampanii. Kaczyński ulegał sztabowi, Tusk sam decydował

Czytaj też:
Kaczyński obiecuje przegonienie gospodarki Niemiec: To będzie sukces tysiąclecia