Thomas Thurnbichler dał nadzieję polskiemu skoczkowi. Zaufanie nie poszło na marne

Thomas Thurnbichler dał nadzieję polskiemu skoczkowi. Zaufanie nie poszło na marne

Kamil Stoch, Maciej Kot i Andrzej Stękała
Kamil Stoch, Maciej Kot i Andrzej Stękała Źródło:Shutterstock / Marcin Kadziolka
Polscy skoczkowie narciarscy intensywnie przygotowują się do rozpoczęcia nowego sezonu. Thomas Thurnbichler musi dokonać selekcji, która wyłoni reprezentantów kadry A do startów w Pucharze Świata. Maciej Kot w superlatywach wyraził się o Austriaku, twierdząc, że dał mu nadzieję na osiąganie lepszych rezultatów. Ostatnie wyniki mówią same za siebie.

Miniony sezon letni, który zwieńczony został mistrzostwami Polski w Szczyrku, Maciej Kot zaliczy do naprawdę udanych. 32-latek zajął w nich czwarte miejsce, tracąc zaledwie 0,1 punktu do trzeciego Kamila Stocha, a dzień później w zawodach drużynowych zdobył brązowy medal. Thomas Thurnbichler wierzy w swojego zawodnika, co zawodnik AZS-u Zakopane potwierdził w najnowszym wywiadzie.

Maciej Kot dumny ze swojej dyspozycji

Maciej Kot przeżył wiele wzlotów i upadków w swojej karierze skoczka narciarskiego. Uznawany niegdyś za największą nadzieję polskich skoków 32-latek dał kibicom nadzieję przed rozpoczynającym się za kilka tygodni Pucharem Świata. W wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego Onet” przyznał, że ostatni czas traktuje jako zastrzyk pewności siebie. Jego skoki są bardziej ustabilizowane niż w poprzednich latach, na co wpływ ma przede wszystkim współpraca z Thomasem Thurnbichlerem i jego sztabem.

Jak twierdzi, teraz priorytetem dla niego jest analiza okresu letniego, wyciągnięcie wniosków i postawienie sobie nowych celów procesowych. Za najwyższy z nich stawia sobie oddawanie dobrych skoków i wysłanie sygnału trenerowi, że jest gotów, by pojechać na Puchar Świata. – Przed nami gorący okres, ale jestem zmotywowany i dam z siebie wszystko – mówił reprezentant Polski.

Thomas Thurnbichler dał nadzieję Maciejowi Kotowi

Thomas Thurnbichler objął kadrę Polaków niespełna dwa lata temu z inicjatywy Adama Małysza. Od samego początku widać, że kadra jest w znacznie lepszej dyspozycji i odpowiednio funkcjonuje jako kolektyw. To także pozytywnie odbiło się na formie i pewności siebie Macieja Kota, dla którego współpraca z austriackim szkoleniowcem jest bardzo ważna i efektywna.

– Po tak trudnych sezonach potrzebowałem zmiany i właśnie takiego zatrzymania się, wdechu świeżego powietrza. Na umyśle i w ciele. Po prostu wizji, w którą stronę iść. Thomas otworzył to okno z takim fajnym widokiem. Uwierzyłem, że w tę stronę pójdziemy i po prostu kontynuujemy pracę, która daje dobre rezultaty i mam nadzieję, że nadal będzie te dobre rezultaty dawać – dodał 32-latek.

Czytaj też:
Thomas Thurnbichler rozpływa się nad tym skoczkiem. Twierdzi, że nie ma takiego drugiego
Czytaj też:
Zaskakujące doniesienia z kadry skoczków. Dzieje się coś niedobrego

Opracował:
Źródło: Przegląd Sportowy Onet