Legendarny trener skrytykował Adama Małysza. Użył mocnych argumentów

Legendarny trener skrytykował Adama Małysza. Użył mocnych argumentów

Adam Małysz
Adam Małysz Źródło:PAP / Grzegorz Momot
Legendarny polski trener Edward Budny skrytykował Adama Małysza za obecną sytuację w Polskim Związku Narciarskim. Jego zdaniem organizacja nie przeznacza funduszy na sprawy istotne, co też przekłada się m.in. na słabe wyniki polskich skoczkiń.

Jakiś czas temu na stanowisko trenera polskich skoczkiń zatrudniony został Harald Rodlauer. Szkoleniowiec poprowadził Austriaczki do triumfu w Pucharze Narodów, a obecnie jego zadaniem jest wprowadzić Polki na wyższy poziom. Na tę chwilę nie jest tak wesoło, co zauważył Edward Budny w swoim liście otwartym, który pojawił się na stronie „Tygodnika Podhalańskiego”.

Adam Małysz skrytykowany przez Edwarda Budnego

„Krucjatę przeciw głupocie w Polskim Związku Narciarskim czas zacząć! Bez sztabów szkoleniowych, bez najlepszych trenerów świata? Bez zaangażowania milionów euro dwie zawodniczki ze Słowacji, szkolone chałupniczo, ośmieszyły cały system stworzony przez obecnego prezesa PZN Adama Małysza” – napisał Edward Budny, nawiązując do mistrzostw Polski, w których najlepsze były... Słowaczki, choć one nie słyną z dobrych wyników w skokach narciarskich.

To mocno poddenerwowało byłego trenera biegaczek narciarskich, który ma do prezesa Polskiego Związku Narciarskiego tylko jedno pytanie. „Ponoć nasze zawodniczki szkolą najlepsi, zdaniem Pana Prezesa szkoleniowcy, pobierający z kasy PZN niebotyczne gaże. Ich wysokość przekracza wynagrodzenie, które mogliby otrzymać z Austriackiego Związku Narciarskiego. Jak Pan, Panie Prezesie, może wytłumaczyć fakt nieuhonorowania słowackich zawodniczek, które zajęły odpowiednio pierwsze i drugie miejsce na Letnich Mistrzostwach Polski?” – dodał.

Budny zauważył także, że PZN dysponuje dużym rocznym budżetem, który wynosi ponad 40 mln zł, o jest zdecydowanie wyższą sumą niż posiada chociażby austriacki ZN. Jak twierdzi, polska organizacja przeznacza je na „zaspokojenie niczym nieuzasadnionych ambicji”. „Czy zakładali Panowie w czasie zawierania umów z zagranicznymi szkoleniowcami i ich asystentami, że po sezonie 2023/24 spółki Skarbu Państwa nadal będą przeznaczać pieniądze na Panów utopijne fanaberie?” – dopytywał Budny.

Czytaj też:
Adam Małysz nie ma złudzeń. Mówi o przepaści w polskich skokach
Czytaj też:
Apoloniusz Tajner zgadza się z pomysłem Andrzeja Dudy. Chodzi o igrzyska w Warszawie

Opracował:
Źródło: Tygodnik Podhalański