Burza wokół nowego filmu z Andrzejem Gołotą. Stanowcza odpowiedź Marcina Najmana

Burza wokół nowego filmu z Andrzejem Gołotą. Stanowcza odpowiedź Marcina Najmana

Andrzej Gołota i Riddick Bowe
Andrzej Gołota i Riddick Bowe Źródło:X / Marcin Najman
Były mistrz świata wagi ciężkiej w boksie Riddick Bowe i Andrzej Gołota spotkali się po latach, co zostało uwiecznione na nagraniu w mediach społecznościowych. Internauci zwrócili jednak uwagę na niepokojący obrazek. Ich zdaniem byli sportowcy wyglądają na wyniszczonych. Na te sugestie ostro odpowiedział Marcin Najman.

Riddick Bowe to amerykański bokser, który w czasach swojej świetności potrafił osiągać spore sukcesy. Był m.in. mistrzem świata wagi ciężkiej i srebrnym medalistą igrzysk olimpijskich w Seulu. Jednak jego kariera była pełna zakrętów – po świetnych występach na ringu, w tym przeciwko Andrzejowi Gołocie, rozstał się z boksem na 8 lat. Najpierw poszedł do wojska, a później został skazany na 1,5 roku pozbawienia wolności za porwanie swojej żony i pięcioro dzieci. W 2005 roku ogłosił bankructwo.

Walk z tym rywalem Andrzej Gołota z pewnością nie będzie wspominał najcieplej. Polak zmierzył się z mistrzem świata wagi ciężkiej Riddickiem Bowe dwukrotnie – w 1996 roku. 28-letni wówczas polski bokser, mimo że w obu walkach wygrywał na punkty, dwukrotnie został zdyskwalifikowany za ciosy poniżej pasa, a podczas pierwszej walki wywiązała się gigantyczna bójka – najpierw na ringu, a później na trybunach.

Burza po nagraniu z Andrzejem Gołotą. „Wygląda jakby świętowali 150 urodziny”

Po 27 latach od tamtych wydarzeń drogi obu sportowców znów się przecięły. Andrzej Gołota, który od lat mieszka w Chicago w USA, spotkał się z byłym mistrzem świata, co zostało uwiecznione na krótkim nagraniu. Film wywołał lawinę komentarzy w mediach społecznościowych.

„Ale ta waga ciężka wyniszcza”. „Oni nie są starzy a idą gorzej niż mój 90 letni dziadek”. „Ale smutny widok. Wygląda jakby świętowali 150 urodziny”. „Po obydwu widać, ile przyjęli na łeb. Smutny widok”. To tylko kilka z wielu spostrzeżeń internautów spod filmu, który na swoim profilu na portalu X (dawniej Twitter) opublikował Marcin Najman z podpisem „Ależ spotkanie”.

twitter

W komentarzach pod nagraniem wywiązała się ostra dyskusja. Marcin Najman nie pozostawił tych sugestii bez komentarza. Sportowiec daje do zrozumienia, że z formą Andrzeja Gołoty wcale nie jest tak źle, jak może się wydawać. „No cóż… dla tych, którzy widzą rzekomo w opłakanej formie Andrzeja Gołotę… Proponuje wybrać się z nim w góry, chociażby na Giewont. Zanim dojdziecie do schroniska, Andrzej będzie na szczycie. Tyle jeśli chodzi o niektóre komentarze. Można się rozejść” – napisał.

Czytaj też:
Przykre informacje płyną ze świata boksu. Nie żyje legendarny trener