Polak może wyrzucić Rosję i Białoruś z igrzysk olimpijskich? Zaskakujący obrót sprawy

Polak może wyrzucić Rosję i Białoruś z igrzysk olimpijskich? Zaskakujący obrót sprawy

Szymon Ziółkowski
Szymon Ziółkowski Źródło:Newspix.pl / Michal Chwieduk / Fokusmedia.com.pl
Międzynarodowy Komitet Olimpijski w ostatni piątek (tj. 8 grudnia) zdecydował się na krok, który zaszokował świat. Rosyjscy i białoruscy sportowcy zostali dopuszczeni do igrzysk olimpijskich w Paryżu (2024), jako reprezentanci „neutralni”. Pomysł na niedopuszczenie do realizacji tego planu znalazł Szymon Ziółkowski.

Mistrz olimpijski z igrzysk w Sydney (2000), nasz świetny młociarz, a w ostatnich latach m.in. polityk oraz trener Pawła Fajdka, otwarcie sprzeciwia się temu, na co zdecydował się Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Trudno się temu zresztą dziwić, w końcu wojna w Ukrainie trwa nieprzerwanie od końcówki lutego 2022 roku. A może się okazać, że pochodzący z Rosji czy Białorusi sportowcy będą rywalizować o olimpijskie medale.

Szymon Ziółkowski wzywa do działania Witolda Bańkę

MKOl ocenił, że pod koniecznością wypełnienia szeregu punktów, wskazujących na „neutralność” i sprzeciw wojnie wywołanej przez wojska Władimira Putina, rosyjscy i białoruscy sportowcy mogą zostać dopuszczeni do systemu kwalifikacji olimpijskich. Argument? Jednym z nich jest brak dyskryminacji ze względu na narodowość.

Co na to wspomniany Ziółkowski? Mistrz olimpijski z 2000 roku poniekąd wezwał do działania Witolda Bańkę. Czyli szefa Światowej Agencji Antydopingowej.

– Teraz piłka jest po stronie WADA i jej szefa Witka Bańki, a także po stronie poszczególnych organizacji światowych, żeby w jak największym stopniu uprzykrzyć Rosjanom i Białorusinom możliwość uzyskania kwalifikacji olimpijskich […] Można by na przykład wymagać od tych sportowców, chociażby trzech negatywnych badań antydopingowych w roku poprzedzającym igrzyska i w roku igrzysk, w laboratorium, które jest certyfikowane. Rosja i Białoruś takowych nie posiadają, więc muszą się czymś posiłkować. Myślę, że wymóg trzech testów antydopingowych jeszcze w tym roku przekreśliłby szansę udziału w igrzyskach większości tych sportowców. Do końca roku mamy trzy tygodnie, więc jest nierealne, żeby coś takiego zrobić – przyznał Ziółkowski w rozmowie dla Onetu i „Przeglądu Sportowego”.

Kolejne głosy sprzeciwu na szokującą decyzję MKOl

W ostatnich dniach informowaliśmy o stanowisku polskiego Ministerstwa Sportu i Turystyki na „zielone światło” dla Rosji i Białorusi na IO 2024. Nawet w wersji „neutralnej”, bez startu w konkurencjach drużynowych, trudno jest zrozumieć, dlaczego MKOl postanowił – mimo wszystko – uchylić drzwi wstępu na imprezę w Paryżu.

Wiele wskazuje na to, że w stolicy Francji nie pojawią się sportowcy z Ukrainy czy Łotwy, jeśli decyzja MKOl nie zostanie zmieniona. Przedstawiciele tzw. krajów bałtyckich również bardzo negatywnie zareagowali na to, co wymyślono w światowej organizacji, która dowodzi najważniejszą sportową imprezą.

Czytaj też:
Rosja i Białoruś wpuszczone na igrzyska w Paryżu. Właśnie zapadła szokująca decyzja MKOl
Czytaj też:
Ostre reakcje na decyzję MKOl. Czesi proponują specjalne stroje dla Rosjan

Opracował:
Źródło: Onet.pl / „Przegląd Sportowy”