Inflacja bazowa w Polsce. NBP podał dane

Inflacja bazowa w Polsce. NBP podał dane

Siedziba NBP w Warszawie
Siedziba NBP w Warszawie Źródło:PAP / Albert Zawada
Inflacja bazowa wyniosła w listopadzie 7,3 proc. w ujęciu rocznym -  podał NBP. Przed miesiącem wskaźnik wyniósł 8 proc.

Według podanych dziś przez Narodowy Bank Polski (NBP) danych inflacja bazowa wyniosła w listopadzie 7,3 proc rok do roku., wobec 8 proc. miesiąc wcześniej i 8,4 proc. we wrześniu. – W listopadzie 2023 r. inflacja po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 7,3 proc. r/r. Wskaźnik CPI w analizowanym okresie wyniósł 6,6 proc. r/r. – czytamy w komunikacie banku centralnego.

Inflacja konsumencka w listopadzie. NBP podaje szczegóły

W relacji rok do roku inflacja:

  • po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa) wyniosła 5,2 proc., wobec 5,1 proc. miesiąc wcześniej;
  • po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych wyniosła 9,2 proc., wobec 9,9 proc. miesiąc wcześniej;
  • po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 7,3 proc., wobec 8,0 proc. miesiąc wcześniej;
  • tzw. 15-proc. średnia obcięta, która eliminuje wpływ 15 proc. koszyka cen o najmniejszej i największej dynamice, wyniosła 7,6 proc., wobec 8,3 proc. miesiąc wcześniej.

Przypomnijmy, że z przedstawionych w piątek przez Główny Urząd Statystycznych (GUS) danych wynika, że inflacja konsumencka w listopadzie wyniosła 6,6 proc., czyli tyle samo co miesiąc wcześniej. Wzrost cen w ujęciu rocznym nastąpił w takich kategoriach jak m.in. edukacja (10,4 proc.), restauracje i hotele (10,3 proc.), napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe (9,9 proc.), użytkowanie mieszkania lub domu i nośniki energii (8,1 proc.), żywność i napoje bezalkoholowe (7,3 proc.). Spadek cen (o 2,2 proc.) odnotowano natomiast w kategorii transport.

Glapiński o prognozach dotyczących inflacji

Podczas swojego ostatniego wystąpienia prezes NBP Adam Glapiński podkreślił, że prognozy banku centralnego pokazują, że „inflacja w Polsce w kolejnych kwartałach będzie sukcesywnie spadać”. Szef NBP zaznaczył jednak, że spadek inflacji będzie wolniejszy niż wcześniej, kiedy spadła ona od lutego br. z 18,4 proc. do 6,5 proc. w listopadzie, ale – jak podkreślił Glapiński – ten spadek będzie postępować.

– Jakie są nasze argumenty za spadkiem inflacji? Mimo sygnałów ożywienia dynamika aktywności gospodarczej jest niska, wzrost PKB jest delikatny, mówiąc językiem ekonomistów – luka popytowa jest ujemna. Poza tym wcześniejsze silne zacieśnienie polityki pieniężnej, przede wszystkim dokonane przez podniesienie stóp, choć nie tylko, przyczyniło się do schłodzenia akcji kredytowej. Nawet jeśli widać sygnały ożywienia, to akcja kredytowa nadal jest wygaszona – powiedział prezes NBP. – Te elementy intensywnie wygaszają inflację – dodał.

Czytaj też:
Konflikt Muchy z Glapińskim trwa. Rzecznik NBP mówi o „niemałych nagrodach i premiach”
Czytaj też:
Transfery z rządu Morawieckiego do NBP. Pracę dostał kolejny wiceminister



Źródło: NBP, Wprost.pl