PZN zapowiada rewolucję. Doczekamy się następców naszych liderów?

PZN zapowiada rewolucję. Doczekamy się następców naszych liderów?

Dawid Kubacki
Dawid Kubacki Źródło:PAP / Grzegorz Momot
Polskie skoki narciarskie znajdują się obecnie w kryzysie. Nasi liderzy skaczą słabo, a następców brak. PZN trochę uspokaja i zdradza, że planuje rewolucję.

Sezon 2023/24 Pucharu Świata należy zacząć spisywać na straty. Po nieudanym Turnieju Czterech Skoczni w wykonaniu polskich skoczków stało się jasne, że o sukcesy w tej kampanii będzie trudno. Kiedy wydawało się, że wszystko zmierza w dobrą stronę, nadszedł PolSKI Turniej i... wszystko się posypało. W kadrze jest napięta atmosfera, o czym świadczyć mogą słowa Jakuba Wolnego, który otwarcie skrytykował swojego trenera. Po tym wywiadzie Polski Związek Narciarski zdecydował się usunąć zawodnika z kadry B.

PZN o następcach naszych liderów: Przespaliśmy szansę

Na temat ratowania tego sezonu dziennikarze WP SportowychFaktów porozmawiali z Rafałem Kotem – wiceprezesem Tatrzańskiego Związku Narciarskiego. – Wciąż mam nadzieję, że indywidualnie zaczniemy liczyć się w walce o czołową dziesiątkę i przydarzy nam się jakieś podium. Kiedy natomiast to się stanie... trudno wyrokować – przyznał.

Obecna forma Biało-Czerwonych może być kiepskim prognostykiem na przyszłość, bo zawodnicy będą starsi, a my już w tym momencie mamy najstarszą kadrę w całym zestawieniu Pucharu Świata. Zdaniem Rafała Kota po sześciu latach utrzymywania się w ścisłej czołówce, dopadło nas tzw. zmęczenie materiału. Niestety Dawida Kubackiego, Kamila Stocha, czy Piotra Żyły nie ma kto zastąpić.

– To, że nie zadbaliśmy o pojawienie się następców, jest odmiennym tematem rozmowy. Doszło do zaniedbań i to nie ulega wątpliwości. Za czasów trenera Horngachera trzeba było zatrudnić najlepszych fachowców do szkolenia młodzieży, przez co prawdopodobnie w tej chwili mielibyśmy przynajmniej trzech, a może i więcej zawodników, zdolnych do znośnego punktowania w Pucharze Świata. Przespaliśmy szansę – przyznał.

PZN szykuje rewolucję

Rafał Kot zapowiedział jednak rewolucję w polskich skokach. Pozostał jednak przy tym bardzo tajemniczy. – Nie chcę zdradzać niektórych szczegółów. Niemniej wraz z członkami zarządu prowadziliśmy bardzo poważne rozmowy w Wiśle i podjęliśmy pewne decyzje. Nadchodzą bardzo duże, wręcz ogromne zmiany, przede wszystkim prosportowe – wyjawił.

– Chcemy, żeby zaplecze doszlusowało do najlepszych. Na razie zamierzamy utrzymać to w tajemnicy, bo lepiej nie wybiegać przed szereg. Opracowaliśmy pewien system. Trzeba go jeszcze tylko dopracować i wzbogacić o kilka elementów – kontynuował.

Jak długo trzeba będzie czekać na efekty tych zmian? – Na pewno potrzebujemy co najmniej roku, może dwóch – zakończył.

Czytaj też:
Debiut PŚ w Szczyrku zagrożony? Pogoda może pokrzyżować plany
Czytaj też:
Zmiany w PZN? Małysz niezadowolony z wyników

Opracował:
Źródło: WP SportoweFakty