Polski skoczek nagle zapadł się pod ziemię. Teraz zdradził powód

Polski skoczek nagle zapadł się pod ziemię. Teraz zdradził powód

Tomasz Pilch
Tomasz Pilch Źródło:Newspix.pl / Tadeusz Mieczyński
Tomasz Pilch w ostatnim czasie zniknął z polskiej kadry w skokach narciarskich. Teraz wyjawia, że mierzył się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Były nawet myśli o zakończeniu kariery.

Tomasz Pilch został okrzyknięty wielkim talentem polskich skoków. Jest siostrzeńcem Adama Małysza, pierwszy raz zrobiło się o nim głośno w sezonie 2017/18, kiedy sensacyjnie wygrywał zawody Pucharu Kontynentalnego i zadebiutował w Pucharze Świata. To był jeszcze czas, kiedy trenerem polskiej kadry był Stefan Horngacher. Później jednak Pilch przygasł, a łącznie tylko czterokrotnie zdobywał punkty PŚ.

Pilch znalazł się na zakręcie

W ostatnim czasie Pilch kompletnie zniknął ze startów i niektórzy zastanawiali się, co było tego przyczyną. 23-latek zapadł się pod ziemię i na dwa miesiące wypadł z rytmu startowego. Skoczek w rozmowie z Interią wszystko wytłumaczył. Wszystko przez problemy zdrowotne i wielokrotne łapanie infekcji.

– Nie chcę mówić o tym za wiele. Miałem badania na odporność. One wykazały, co było przyczyną tego, że problem wracał jak bumerang. Teraz leczę się na tę konkretnie chorobę. Przyznam, że wróciła u mnie energia. Nie wiem, czy przez leki, czy nie (śmiech). Oczywiście nie biorę nic, co byłoby na liście środków zakazanych. W końcu zacząłem się wysypiać, a to od razu wpłynęło na moje lepsze samopoczucie – podkreślił Pilch.

Skoczek przyznał, że ostatnie dwa miesiące były dla niego katorgą. Na początku lutego miał wystartować w zawodach FIS Cup w Szczyrku, ale niestety to nie doszło do skutku. Teraz wraca do Pucharu Kontynentalnego w Planicy. Niedawno też zaczął treningi pod okiem Thomasa Thurnbichlera.

Myślał o zakończeniu kariery

Brak oczekiwanego rozwoju sportowego oraz problemy zdrowotne sprawiły, że Pilch myślał poważnie o zakończeniu kariery. Nie zdecydował się jednak tego zrobić. Zamierza jeszcze o siebie powalczyć. Kiedy dowiedział się, co jest przyczyną jego problemów zdrowotnych, to poczuł ulgę.

– Największe chwile zwątpienia przyszły w czasie zawodów w Pucharze Kontynentalnym w Garmisch-Partenkirchen na początku stycznia tego roku. Pomyślałem, że trzeba mieć za co żyć. Pojawiały się myśli: po co mi te skoki. Myślałem, że może lepiej będzie, jak zajmę się czymś innym i pójdę do pracy – skwitował swoje przemyślenia Pilch.

Czytaj też:
Noriaki Kasai wystartuje w Lahti. To dla niego symboliczne miejsce
Czytaj też:
Terminarz skoków narciarskich w Lahti. Kiedy i o której konkursy?

Opracował:
Źródło: Interia.pl