- Od początku popieraliśmy reformę emerytalną, choć zwracaliśmy uwagę na jej braki. Po pierwsze, chodzi o to, że przez najbliższe lata zostanie utrzymana duża różnica - pięciu lat w wieku emerytalnym kobiet i mężczyzn. Naszym zdaniem należało przede wszystkim zlikwidować tę różnicę jak najszybciej - powiedział główny ekonomista BCC, profesor Stanisław Gomułka o uchwalonych przez Sejm zmianach w systemie emerytalnym.
Drugi zarzut prof. Gomułki dotyczy zbyt powolnego tempa wprowadzenia reformy. - W wielu krajach tempo podnoszenia wieku emerytalnego jest znacznie szybsze. W naszej opinii reforma emerytalna jest robiona zbyt późno. Podniesienie wieku emerytalnego trzeba było wprowadzić już kilkanaście lat temu przy okazji reformy Buzka, gdy wprowadzono OFE - wskazał ekonomista.
- Trzecia sprawa dotyczy praktyk, które mają teoretycznie chronić ludzi w wieku przedemerytalnym, a tak naprawdę powodują, że przedsiębiorcy bardzo niechętnie zatrudniają takie osoby. Przedsiębiorcy muszą mieć swobodę działania - podkreślił.
Według prof. Gomułki, należy zmniejszyć lub wyeliminować przywileje przedstawicieli ok. 60 grup zawodowych, m.in. służb mundurowych, górników i nauczycieli. - Jest także kwestia rent, gdyż można się spodziewać, że osoby w wieku przedemerytalnym będą próbować przejść na renty. Trzeba więc uszczelnić system rentowy, żeby nie doszło do eksplozji wydatków w systemie rentowym - ocenił główny ekonomista BCC.mp, pap