Mucha: bojkot Euro? Nie przyjedzie kilku polityków, ale kibice będą

Mucha: bojkot Euro? Nie przyjedzie kilku polityków, ale kibice będą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Joanna Mucha (fot. PAP/Radek Pietruszka) 
Joanna Mucha przekonuje, że Euro da Polsce znacznie więcej niż cztery tygodnie futbolowych emocji. - Turniej, poza tym, że powstały cztery stadiony, spowodował wiele innych inwestycji. Powstały terminale, drogi, dworce. Kiedy ostatnie confetti w Kijowie opadnie, to w Polsce nadal będziemy mieli te wszystkie inwestycje, które zostały wykonane i tę wiedzę, którą wspólnie wypracowaliśmy. To jest naprawdę cenne, cieszmy się z tego - podkreśla minister sportu.
Mucha nie obawia się też, by przebieg Euro 2012 mógł zakłócić ogłoszony przez część zachodnich przywódców bojkot części turnieju rozgrywanej na Ukrainie. W związku z warunkami w jakich przebywa w kolonii karnej była ukraińska premier Julia Tymoszenko na Ukrainę nie wybierze się prawdopodobnie kanclerz Niemiec Angela Merkel, bojkot zapowiedzieli też przedstawiciele Komisji Europejskiej. Polska minister sportu bagatelizuje jednak ten problem i zwraca uwagę, że z bojkotem mielibyśmy do czynienia, gdyby z udziału w Euro masowo zrezygnowali kibice. - Tymczasem chodzi o kilku polityków zagranicznych, którzy zdecydowali, że nie przyjadą. Czy to już bojkot? Byłabym sceptyczna - podkreśla Mucha.

Minister sportu zapewnia, że sama wybierze się na Ukrainę - i obejrzy w Kijowie finał Euro. - Sama Tymoszenko prosi, by nie bojkotować Euro - podkreśla. Czy wierzy w to, że w finale będzie mogła kibicować Polsce? - Mam nadzieję, że wyjdziemy z grupy - podkreśla.

TVN24, arb