Podczas weekendowego spotkania Wisły Kraków z Legią Warszawa goście ze stolicy zdobyli bramkę po zagraniu piłki w pole karne przez Artura Jędrzejczyka. Jak wykazały powtórki, prawy obrońca Legii futbolówkę wbił w pole karne już spoza linii końcowej. Nie zauważył tego sędzia bramkowy, Sebastian Jarzębak, który stał metr dalej. Sprawę skomentował Zbigniew Boniek.
"Myślę, że jak sześciu sędziów nie widzi pewnych rzeczy to problem jest duży. Stres i odpowiedzialność czasami paraliżują. Niestety" - napisał Boniek. "Sędziowie przepraszają bo zrobili błędy, ale zawodnicy, którzy kopią się w czoło... zamiast w bramkę, są cicho! Panie Bednarz zamiast >projektów dotyczących sędziów< może by Pan skoncentrował się na pracy dla swojego pracodawcy. Wisła na to liczy" - dodał Boniek.
Odpowiedział mu prezes Wisły Kraków Jacek Bednarz. - Nie obędzie się bez naszej reakcji na wpisy Bońka. Były skandaliczne! A po czołach nie kopią się piłkarze, tylko sam prezes - powiedział Bednarz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
"Sorry panie Bednarz ale ja nie krytykuje Wisły Kraków tylko Pana wypowiedzi. To mała różnica" - odpowiedział mu Boniek.
ja, Wirtualna Polska
Odpowiedział mu prezes Wisły Kraków Jacek Bednarz. - Nie obędzie się bez naszej reakcji na wpisy Bońka. Były skandaliczne! A po czołach nie kopią się piłkarze, tylko sam prezes - powiedział Bednarz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
"Sorry panie Bednarz ale ja nie krytykuje Wisły Kraków tylko Pana wypowiedzi. To mała różnica" - odpowiedział mu Boniek.
ja, Wirtualna Polska