Litewskie media szeroko rozpisuja się na temat sfinalizowanej w piątek transakcji sprzedaży rafinerii Mażeikiu Nafta (Możejek) polskiemu koncernowi PKN Orlen. Oceniają ją jako historyczną transakcję i duży sukces.
"Największe litewskie przedsiębiorstwo Mażeikiu Nafta - polskiemu koncernowi PKN Orlen, a rządowi (litewskiemu) - imponująca suma 2,2 mld litów (852 mln USD). Ta zawarta wczoraj transakcja zakończyła szesnastomiesięczne negocjacje dotyczące przyszłości Możejek" - pisze na pierwszej stronie dziennik "Lietuvos Rytas".
Dzienniki cytują prezydenta Litwy Valdasa Adamkusa, który transakcję określił jako "prezent bożonarodzeniowy"; premiera Litwy Gediminasa Kirkilasa, według którego transakcja jest korzystna dla "Litwy nie tylko ze względów finansowych, ale też bezpieczeństwa narodowego"; premiera Polski Jarosława Kaczyńskiego, zdaniem którego wzmocni to pozycję Polski i Litwy w Europie". Dziennik "Lietuvos Żinios" nie wyklucza jednak, że "Polacy wcześniej czy później będą zmuszeni część akcji Możejek sprzedać któremuś z rosyjskich przedsiębiorstw, co zapewni dostawy ropy do rafinerii".
"Respublika" cytuje natomiast eksperta finansowego, wiceprezesa banku SEB Vilniaus Bankas Gintarasa Nausedy, który wyraża zadowolenie z zawartej transakcji, a jednocześnie - zaniepokojenie. "Moje obawy wzbudza nie tyle problem dostawy ropy, co jej cena i cena produktów rafinerii (...). Uważam, że przynajmniej w najbliższych latach nie uda się osiągnąć tak wspaniałych wyników, jakie były ostatnio" - powiedział Nauseda. Zaznaczył, że "sytuacja polityczna nie jest sprzyjająca"; "Rosja nie jest zadowolona ze strategicznego inwestora Możejek i będzie usiłowała na swój sposób wpływać (na sytuację)".
pap, em
Dzienniki cytują prezydenta Litwy Valdasa Adamkusa, który transakcję określił jako "prezent bożonarodzeniowy"; premiera Litwy Gediminasa Kirkilasa, według którego transakcja jest korzystna dla "Litwy nie tylko ze względów finansowych, ale też bezpieczeństwa narodowego"; premiera Polski Jarosława Kaczyńskiego, zdaniem którego wzmocni to pozycję Polski i Litwy w Europie". Dziennik "Lietuvos Żinios" nie wyklucza jednak, że "Polacy wcześniej czy później będą zmuszeni część akcji Możejek sprzedać któremuś z rosyjskich przedsiębiorstw, co zapewni dostawy ropy do rafinerii".
"Respublika" cytuje natomiast eksperta finansowego, wiceprezesa banku SEB Vilniaus Bankas Gintarasa Nausedy, który wyraża zadowolenie z zawartej transakcji, a jednocześnie - zaniepokojenie. "Moje obawy wzbudza nie tyle problem dostawy ropy, co jej cena i cena produktów rafinerii (...). Uważam, że przynajmniej w najbliższych latach nie uda się osiągnąć tak wspaniałych wyników, jakie były ostatnio" - powiedział Nauseda. Zaznaczył, że "sytuacja polityczna nie jest sprzyjająca"; "Rosja nie jest zadowolona ze strategicznego inwestora Możejek i będzie usiłowała na swój sposób wpływać (na sytuację)".
pap, em