Grupa Wagnera zagrożeniem? Mateusz Morawiecki: Mogą szkolić migrantów do atakowania polskich służb

Dodano:
Mateusz Morawiecki Źródło: PAP / Andrzej Jackowski
Mateusz Morawiecki przekonywał, że sytuacja na granicy Polski i Białorusi to „wspólny plan Mińska i Moskwy na destabilizację kraju i UE”. Premier wyliczał, jak niebezpieczna jest Grupa Wagnera.

w rozmowie z włoskim dziennikiem Corriere della Sera opowiedział o tym, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej. – Od ponad dwóch lat Polska doświadcza ataków na wschodniej granicy. To wspólny plan Białorusi i Rosji, które chcą nie tylko zdestabilizować nasz kraj, ale także całą Unię Europejską – zaczął szef rządu.

Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Ponad 16 tysięcy prób nielegalnego przekroczenia granicy w 2023 r.

Premier kontynuował, że te kraje „cynicznie wykorzystują migrantów, by uderzyć w polskie struktury bezpieczeństwa oraz rozbić jedność europejskich sojuszników”. – Tylko w tym roku odnotowaliśmy ponad 16 tysięcy prób nielegalnego przekroczenia polskiej granicy. To zagrożenie dla naszego państwa. Zapewnienie bezpieczeństwa wschodniej granicy Polski, będącej de facto zewnętrzną granicą i NATO, jest naszym priorytetem – dodał Morawiecki.

Szef rządu odniósł się także do zagrożenia ze strony Grupy Wagnera. – Widzieliśmy w Afryce i Ukrainie, do czego są zdolni. Niedawno ponad stu najemników Wagnera ruszyło w kierunku Przesmyku Suwalskiego, niedaleko granicy z Polską. Może to być kolejna faza trwającego hybrydowego ataku na Polskę – spekulował Morawiecki.

Mateusz Morawiecki o zagrożeniu ze strony Grupy Wagnera. Podał przykłady

Polski premier zwrócił uwagę, że „bojownicy Grupy Wagnera stanowią zagrożenie, ponieważ mogą przebrać się za białoruskich strażników granicznych i pomóc nielegalnym migrantom w przedostaniu się do naszego kraju”. – Mogą również szkolić migrantów do prowokowania i atakowania polskich służb. Mogą próbować przekroczyć granicę, udając nielegalnych migrantów, a następnie próbować zdestabilizować nasz kraj – podsumował Morawiecki.

Źródło: Corriere della Serra
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...