PiS przeciąga utworzenie nowego rządu. Powód może być „strategiczny”
W poniedziałek wieczorem prezydent Andrzej Duda powierzył Mateuszowi Morawieckiemu misję utworzenia nowego rządu, choć PiS nie ma wymaganej większości. Potwierdziły to głosowania podczas pierwszego dnia posiedzenia Sejmu, gdy nowa większość wybrała swojego kandydata na marszałka i wicemarszałków izby.
PiS przeciąga powołanie nowego rządu. Możliwy powód
Z ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika, że Prawo i Sprawiedliwość chce przeciągnąć utworzenie nowego rządu do połowy grudnia. „Okazuje się, że strategicznym powodem może być termin wejścia w życie najważniejszych zmian w ustawach dotyczących służb specjalnych” – wskazuje dziennik.
Po 14 grudnia wejdą w życie zmiany w ustawie o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu. Zgodnie z nimi kontrola operacyjna zostanie przekazana w ręce prokuratora krajowego, którego Sejm nie może odwołać. Zgodę na jego dymisję musi wyrazić prezydent.
Człowiek Ziobry zyska „władzę absolutną”
„Rzeczpospolita” zwraca uwagę, że zmiany zawarte w rozporządzeniach opublikowanych tuż przed dymisją rządu Morawieckiego „dają prokuratorowi krajowemu władzę absolutną, którą dotąd miał prokurator generalny i jednocześnie minister sprawiedliwości”. Od połowy grudnia to prokurator krajowy będzie podejmował decyzje kadrowe w prokuraturze i dotyczące delegacji prokuratorów do pracy w innych jednostkach. Obejmie też pełen nadzór nad kluczowymi śledztwami i nad kontrolą operacyjno-rozpoznawczą.
Funkcję prokuratura krajowego pełni obecnie Dariusz Barski, człowiek Zbigniewa Ziobry. – Jak widać, PiS zabezpiecza się przed odejściem. Do zapewnień nowej koalicji rządowej o rozliczeniu PiS podchodziłbym więc z dystansem – skomentował w rozmowie z dziennikiem były funkcjonariusz kierownictwa ABW.
Gazeta wskazuje też, że zmiana prawa w tym obszarze może być trudna, bo będzie do tego konieczna zgoda prezydenta.