Robert Lewandowski został bardzo dobrze przyjęty w Bayernie Monachium. W rozmowie z "Super Expressem" Polak wyznał jednak, że w klubie przeszedł chrzest i... musiał zaśpiewać piosenkę.
- Spotkaliśmy się na kolacji, a ja musiałem stanąć przed wszystkimi i zaśpiewać piosenkę. Wybrałem polski utwór, bardzo znany, u nas w kraju cały czas gdzieś go słyszę. Tytułu nie zdradzę. W każdym razie było dużo śmiechu, więc chyba wyszło nieźle - powiedział Lewandowski.
Polak dodał, że nie miał problemu z nawiązaniem kontaktu z nowymi kolegami z zespołu. Przyznał także, że bardzo chwali sobie współpracę z Pepem Guardiolą. - To perfekcjonista. Do bólu zwraca uwagę na wszelkie detale. Dogaduję się z nim bez problemu, dużo ze mną rozmawia i zdradza, co muszę poprawić w swojej grze - stwierdził Polak.
"Przegląd Sportowy"
Polak dodał, że nie miał problemu z nawiązaniem kontaktu z nowymi kolegami z zespołu. Przyznał także, że bardzo chwali sobie współpracę z Pepem Guardiolą. - To perfekcjonista. Do bólu zwraca uwagę na wszelkie detale. Dogaduję się z nim bez problemu, dużo ze mną rozmawia i zdradza, co muszę poprawić w swojej grze - stwierdził Polak.
"Przegląd Sportowy"