Zamiast pięknej bramki dla Lecha, kibice oglądali fantastyczny strzał 33-letniego pomocnika Ruchu Marka Zieńczuka. W 40 minucie były reprezentant Polski wykonywał rzut wolny z odległości ponad 30 metrów. Piłka po jego technicznym strzale odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki.
Podłamani niekorzystnym wynikiem poznaniacy w drugiej połowie nie byli w stanie odrobić strat. Na dodatek w 51 minucie przegrywali już 0:3 po strzale z bliska Macieja Jankowskiego (siódmy gol w sezonie). Pilnujący go w tej akcji Grzegorz Wojtkowiak wcześniej zgłaszał konieczność zmiany - ostatecznie kontuzjowany kapitan Lecha opuścił boisko chwilę po stracie gola. Mistrzów Polski z 2010 roku stać było już tylko w 75 minucie na groźną akcję Rudniewa i jego kolejny strzał w słupek, a po chwili uderzenie po ziemi Vojo Ubiparipa.
Po meczu doszło do nieprzyjemnego incydentu z udziałem piłkarzy obu drużyn. Pomocnik gości Dimitrije Injac popchnął piłkarza Ruchu Gabora Strakę, a ten w odpowiedzi opluł rywala i został ukarany czerwoną kartką (piłkarz z Poznania ujrzał żółty kartonik).
PAP, arb