Mecz w Łęcznej rozpoczął się fatalnie dla Legii. W 9. minucieMierzejewski zagrał na wolne pole do Cernycha, który wyszedł sam na sam z Kuciakiem i płaskim strzałem posłał piłkę do siatki. Gospodarze poszli za ciosem. Chwilę później nieporozumienie obrońców „Wojskowych” wykorzystał Burkhardt. Pomocnik zielono-czarnych nie potrafił jednak celnie uderzyć, mimo że miał mnóstwo wolnego miejsca. W 26. minucie drużyna z Lubelszczyzny zadała kolejny cios mistrzowi Polski. Mraz przedarł się w szesnastkę, minął jednego rywala i pewnym uderzeniem podwyższył na 2:0.
Jeszcze przed przerwą podopieczni Jurira Szatałowa cieszyli się z trzeciego gola. Po raz kolejny do siatki trafił Cernych, który ofiarnie walczył o piłkę w zamieszaniu w polu karnym, a ostatecznie posłał futbolówkę do siatki. W pierwszej połowie Legia ani razu nie zagroziła bramce Prusaka. Oba zespoły zeszły do szatni przy stanie 3:0.
W przerwie trener Henning Berg dokonał dwóch zmian w ekipie z Łazienkowskiej. Na boisku pojawili się Sa i Jodłowiec, ale w grze Legii niewiele się zmieniło. Dopiero w 63. minucie „Wojskowi” przedarli się w pole karne rywali, ale Saganowski po podaniu Dudy nawet nie zdołał oddać strzału.
W końcówce goście mieli szansę zdobyć bramkę honorową, ale Duda z dystansu trafił w poprzeczkę. W kolejnej akcji Słowak już się jednak nie pomylił i pewnym uderzeniemz kilku metrów pokonał Prusaka. Do ostatniego gwizdka wynik już nie uległ zmianie. Górnik Łęczna pokonał Legię Warszawa 3:1
Wprost.pl