Justyna Kowalczyk na łamach "Przeglądu Sportowego" zapowiedziała, że chce wystartować w kolejnych igrzyskach olimpijskich. Głosy nawołujące do zakończenia kariery Polka określiła jako "głupie pieprzenie".
- Mam duże problemy zdrowotne i nie wiem, czy wytrzymam takie obciążenia. Zajmowanie dalszych miejsc mnie nie interesuje. Jeśli nie będę się w stanie odpowiednio przygotować, to skończę. Nawet w trakcie sezonu olimpijskiego - powiedziała Kowalczyk o swojej przyszłości.
Polka dodała jednak, że decyzję o zakończeniu kariery podejmie samodzielnie. - Mam w nosie gadanie w stylu "trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść". To głupie pieprzenie! - tak skomentowała głosy, według których powinna była zakończyć karierę po igrzyskach w Soczi.
- Jedni chcą odejść w glorii chwały, inni robią to dopóki mają na to ochotę. Ja nadal chcę biegać! - podsumowała Kowalczyk.
"Przegląd Sportowy"
Polka dodała jednak, że decyzję o zakończeniu kariery podejmie samodzielnie. - Mam w nosie gadanie w stylu "trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść". To głupie pieprzenie! - tak skomentowała głosy, według których powinna była zakończyć karierę po igrzyskach w Soczi.
- Jedni chcą odejść w glorii chwały, inni robią to dopóki mają na to ochotę. Ja nadal chcę biegać! - podsumowała Kowalczyk.
"Przegląd Sportowy"