Marek Sawicki to nie tylko poseł z najdłuższym stażem. Pobił jeszcze inny rekord

Marek Sawicki to nie tylko poseł z najdłuższym stażem. Pobił jeszcze inny rekord

Marek Sawicki
Marek Sawicki Źródło:PAP / Marcin Obara
Przyszły marszałek senior Marek Sawicki zasiada w Sejmie nieprzerwanie od 30 lat, czym nie może poszczycić się żaden inny poseł. W swojej politycznej karierze pobił jeszcze jeden rekord.

Nie Jarosław Kaczyński, nie Antoni Macierewicz, a poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Marek Sawicki będzie marszałkiem seniorem podczas pierwszego posiedzenia Sejmu X kadencji. Poinformował o tym prezydent Andrzej Duda w wieczornym orędziu.

– Pan Marek Sawicki ma najdłuższy staż poselski. Reprezentuje swoich wyborców nieprzerwanie od 30 lat. Dał się poznać, jako człowiek dialogu i współpracy – powiedział prezydent.

Sawicki rekordzistą

Sawicki zasiada w Sejmie od 1993 roku, jest posłem nieprzerwanie od dziewięciu kadencji izby niższej parlamentu, czym nie może poszczycić się żaden z obecnych lokatorów Wiejskiej.

W swojej politycznej karierze 65-latek odnotował jeszcze jeden sukces. Pozostaje najdłużej urzędującym ministrem rolnictwa w III RP, co jest sporym osiągnięciem, zważywszy na fakt, że na przestrzeni ostatnich lat szefowie tego resortu zmieniali sie jak w kalejdoskopie, a tylko w czasie 8-letnich rządów PiS ministerstwem tym kierowało pięć osób.

Sawicki objął resort w 2007 roku po zawiązaniu koalicji PO-PSL i przetrwał na stanowisku pełną 4-letnią kadencję, co nie udało się żadnemu z jego poprzedników. Gdy Platforma Obywatelska wygrała w 2011 roku kolejne wybory, zdecydowała się na kontynuowanie rządów z ludowcami, a Sawicki zachował posadę. Tym razem jednak nie na długo. Polityk pożegnał się z resortem latem 2012 roku, gdy media ujawniły nagranie rozmowy między byłym prezesem ARR Władysławem Łukasikiem i prezesem kółek rolniczych Władysławem Serafinem, w której pierwszy z nich sugerował m.in. nepotyzm i niegospodarność w spółkach Skarbu Państwa, jakich mieli się dopuszczać kojarzeni z Sawickim działacze PSL. Minister odrzucił te zarzuty, domagając się postępowań celem ich wyjaśniania, zapowiadając jednocześnie dymisję. Wiosną 2014 roku Sawicki do ministerstwa jednak wrócił, w związku z tym, że jego następca Stanisław Kalemba nie radził sobie z sytuacją, którą wywołały w Polsce dwa przypadki afrykańskiego pomoru świń (ASF) oraz związane z tym embargo Rosji na import wieprzowiny. Sawicki urzędował do jesieni 2015 roku, gdy władzę przejął PiS. Podczas ostatniego posiedzenia rządu koalicji PO-PSL był jedynym ministrem, który zasiadał na swoim stanowisku 8 lat wcześniej, gdy koalicja obejmowała rządy.

Powrót do ministerstwa?

Czy po prawdopodobnym powrocie tamtej koalicji, Sawicki wróci na Wspólną 30 (siedziba resortu)?Jest to mało prawdopodobne, gdyż nie chce tego sam zainteresowany.

– W mojej ocenie, żeby pracować 16-18 godzin na dobę, trzeba mieć naprawdę kondycję i końskie zdrowie, a ja już się nie czuję aż takim kozakiem, żeby podejmować tak trudne wyzwania – powiedział dziś w rozmowie z Polskim Radiem polityk.

Czytaj też:
Andrzej Duda zdecydował. Prezydent powierzył misję tworzenia nowego rządu
Czytaj też:
Donald Tusk odda kluczowy resort? Nowe przecieki ws. podziału stanowisk w rządzie

Źródło: Wprost, Polskie Radio24