Clinton boi się o Liban, ale jest spokojna o Egipt

Clinton boi się o Liban, ale jest spokojna o Egipt

Dodano:   /  Zmieniono: 
Hillary Clinton (fot. Wikipedia) 
Sekretarz stanu USA Hillary Clinton ostrzegła, że powstanie libańskiego rządu kontrolowanego przez Hezbollah odbiłoby się na stosunkach tego kraju ze Stanami Zjednoczonymi. Oceniła też, że rząd Egiptu jest stabilny mimo masowych protestów.

- Rząd kontrolowany przez Hezbollah miałby oczywiście wpływ na nasze stosunki dwustronne - powiedziała Clinton odnosząc się do faktu, że prezydent Libanu Michel Suleiman desygnował na premiera Nadżiba Mikatiego, który cieszy się poparciem radykalnego Hezbollahu i jego sprzymierzeńców. Stany Zjednoczone uważają Hezbollah za organizację terrorystyczną, wskazując na jej związki z Syrią i Iranem.

Jednocześnie Clinton zapewniła, że USA uważają rząd Egiptu za stabilny mimo masowych antyrządowych demonstracji. To komentarz do manifestacji tysięcy Egipcjan, którzy domagali się ustąpienia rządzącego krajem od 30 lat prezydenta Hosniego Mubaraka. Policja użyła gazów łzawiących i armatek wodnych, bo rozpędzić ok. 15 tys. protestujących w okolicach parlamentu w Kairze.

Szefowa amerykańskiej dyplomacji zapewniła też, że USA są "całkowicie zdecydowane" zamknąć więzienie w Guantanamo na Kubie. Obecnie są tam przetrzymywane 173 osoby, w tym tylko trzy skazane w procesie.

PAP, arb