Szpagat osobisty

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nawet najbardziej dociekliwi prawicowi blogerzy nie odkryli pełni mej diabolicznej przewrotności. Teraz przedstawię całą prawdę, nagą w swej bezwstydności prawdziuchę.
Skoro mam dla państwa od czasu do czasu pisać, wypada się przedstawić. Marcin Meller, lat 43 – dla starszych to sygnał, że wciąż jestem młody, dla młodszych – że mam swoje lata, więc istnieje podejrzenie, że także swój rozum. Zawód? Niby dziennikarz, ale – umówmy się – tak naprawdę to celebryta.

Moja śmierć dziennikarska i narodziny poreinkarnacyjne w wersji celebryty nastąpiły dokładnie 9 lutego tego roku. Wtedy to, postradawszy zmysły, zamieściłem na Facebooku niezbyt przychylny dla miłościwie nam rządzącej Platformy wpis. Nawet w bliskiej memu sercu „Polityce", gdzie przepracowałem 12 lat jako reporter, wyczytałem, że jestem tym czymś paskudnym na „c", małe „c”, malutkie „c”. Tak więc wobec ludzi, dla których przez lata byłem w miarę sensownym dziennikarzem, ujawniłem swą niezupełnie pilnie skrywaną naturę faceta od cycków, redaktora świerszczyka, celebryty właśnie (tu prychnięcie) i – na jednym wydechu – pisowskiego pożytecznego idioty.

Ale była to dwukierunkowa reinkarnacja. Bo stając się dla jednych facetem od cycków, dla innych facetem od cycków być przestałem. Oto stałem się dla dziennikarzy prawicowych bardzo opiniotwórczym dziennikarzem. Może i stworzyłem akurat jedną opinię, ale jaką ważką! Tym istotniejszą, im bardziej zgodną z ich opiniami. Opiniotwórczy być przestałem, gdy – znowu błąd – publicznie stwierdziłem, że Donald Tusk nie jest jednak idiotą (co w oczywiście oczywisty sposób dowodzi mojego idiotyzmu) i zorganizowałem z nim publiczną debatę, w trakcie której dopuściłem się dziennikarskiego seppuku, a mianowicie pozwoliłem zaproszonemu gościowi mówić. To nie koniec. Facet od cycków siedział z trzema facetami od gitar, którzy zadawali Tuskowi idiotyczne pytania, a ludzie to oglądali. Jasne, jedni oglądali, podziwiając premiera za jego cierpliwość w kontaktach z ułomnymi. Inni ze złością, bo ułomni jak to ułomni, nie poderżnęli Tuskowi gardła, nie ujawnili, że chowa pod stołem okrwawione dłonie, ale gadali. Telewizja – jak wiadomo – głupia jest. Ludziska też. Skoro oglądali, to znaczy, że potwierdzili, jak bardzo są głupi. Zarobiłem po łbie (i słusznie), że premier miał dzięki mnie miłe śniadanko, co zwolniło go z pojedynku gladiatorów w jakimś poważnym programie wieczornym.

W efekcie sam już nie wiem, kim jestem, a w dodatku najpierw swym fejsbukowym wpisem wkurzyłem jedno polskie plemię, debatą – drugie, plus paru kolegów po fachu. Ups, wróć – przecież ja już nie jestem dziennikarzem, no, w każdym razie paru publicystów uznało, że jestem dla nich i polskiego życia politycznego bardziej szkodliwy niż polski hydraulik dla sympatycznego pana Dupont.

Chociaż nie – ja jednak wiem, kim jestem: spiskowcem. Kiedy Paweł Graś oddzwonił, by potwierdzić, że premier przyjął zaproszenie, rzuciłem żartem do żony: „Ciekawe, kiedy przeczytamy, że to od początku była ustawka". Jednak nawet najbardziej dociekliwi prawicowi blogerzy nie odkryli pełni mej diabolicznej przewrotności. Teraz, korzystając z gościny „Wprost", przedstawię całą prawdę, nagą w swej bezwstydności prawdziuchę.

Otóż plan Wielkiej Manipulacji powstał w głowie człowieka, który nazywa się Paweł Szwed. Tak, tak, ten sam – szef wydawnictwa Świat Książki, który podjął barbarzyńską decyzję o publikacji „Kapuściński non-fiction" Artura Domosławskiego. Biografii, której – jak tłumaczyły nam światłe umysły – porządny człowiek do ręki nie bierze, bo porządny miesza książkę z błotem, książki nie przeczytawszy. Zachowując wszystkie proporcje między moim banalnym wpisem na Facebooku i tytaniczną pracą Domosławskiego nad najlepszą biografią, jaką napisano po polsku, myślę, że coś nas łączy. Obaj wykonaliśmy swoją robotę, obaj zrobiliśmy to uczciwie, wykazując przywiązanie do – uwaga, wciskam pedał patosu – prawdy, po czym znaleźliśmy się w sytuacji młotkowania przez własne plemię. Pewnych rzeczy się bowiem nie pisze, o pewnych rzeczach się nie mówi. Jesteś od nas, źle ci, nie, to nie fikaj, patrz na dyrygenta, stój w szeregu, lewą marsz, a może prawą, nieważne, byle równo, krok w krok. Jak nie, to jesteś idiotą, hieną i szkodnikiem.

Tenże Szwed w zeszłym roku namówił mnie i mą żonę na napisanie książki o Gruzji. Tak, tak! Dziwię się, że dopiero teraz państwo zrozumieli. To była podwójna ustawka, jasne, chcieliśmy podpromować nieco Donalda, ale tak naprawdę zastosowaliśmy najnowocześniejsze techniki marketingowe do wypromowania naszej książki.

Spojrzałem na powyższą teorię, która jak na standardy polskiego internetu uderza żelazną niczym myśl Feliksa Dzierżyńskiego logiką, i zauważyłem pewną dziurę. Ta Gruzja. Przecież to pisowski kraj. Mówisz: Tbilisi, myślisz: Lech Kaczyński. Jak to się łączy ze wsparciem Tuska? Oj tam, oj tam, jestem pewien, że utalentowani blogerzy i ten rów myślowy zasypią. A ja im dam jeszcze niejedną satysfakcję.

Więcej możesz przeczytać w 14/2011 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 14/2011 (1469)

  • Wariaci kontra zdrajcy3 kwi 2011, 12:00Smoleńska katastrofa była wielką klęską polskiego państwa. Posmoleński rok okazał się wielką klęską narodowej wspólnoty Polaków.6
  • Na skróty3 kwi 2011, 12:00PSL może uratować partię Kluzik-Rostkowskiej Czy Waldemar Pawlak rzuci linę ratunkową partii Joanny Kluzik-Rostkowskiej? Bardzo możliwe. Jeśli PJN nie będzie w stanie zarejestrować własnych list wyborczych, to posłowie tej partii będą mogli...8
  • Nobles obliż3 kwi 2011, 12:00SLD proponował zalegalizować marihuanę do celów leczniczych. Reszta Sejmu była przeciw. Ciekawe, skąd politycy Sojuszu wiedzą, że terapia jest skuteczna, a pozostali, że nieskuteczna? No? No? No właśnie. PiS przedstawiło raport o stanie...11
  • Powrót dziecka Rosemary3 kwi 2011, 12:00Tydzień temu napisałem, że Maryla Rodowicz kupi sobie porsche za ZAIKS-y, które spłyną jej na konto za pomocą ustawy regulującej procent polskich piosenek w radiowym eterze. Popełniłem błąd, gdyż pani Maryla autorką swoich piosenek nie jest, więc...12
  • Już nigdy nie będę szczęśliwy3 kwi 2011, 12:00Mnie nauczono od dzieciństwa, że mężczyźni nie płaczą. I rzeczywiście nie płakałem po śmierci brata. Ale to nie ma nic wspólnego z uczuciami, to jest pewien trening - mówi w rozmowie z Tomaszem Machałą i Renatą Kim Jarosław Kaczyński.16
  • Kameleon znów kusi3 kwi 2011, 12:00Jarosław Kaczyński łagodnieje na naszych oczach. Który to już raz? Czy „ciemny lud to kupi”? Dlaczego nie? Kupował tyle razy, dlaczego nie miałby kupić raz jeszcze?23
  • Pamiętam dokładnie3 kwi 2011, 12:00Paweł Deresz, wdowiec po Jolancie Szymanek-DereszPAMIĘTAM DOKŁADNIE: jest sobota 10 kwietnia, 5 rano. Żona mnie budzi, całuje w czoło, mówi: „Spójrz, czy dobrze wyglądam". Ja mówię, że bardzo dobrze i że czekam na nią wieczorem z...26
  • Lecą bociany3 kwi 2011, 12:00Widok Jarosława Kaczyńskiego przybierającego przez ostatni rok przeróżne wcielenia nasuwa pytanie: czy ten, kto ma prawo do największej żałoby, ma również prawo do największego cynizmu?30
  • On jeszcze z tej misji nie wrócił3 kwi 2011, 12:00Wiadomo, komu przeszkadzał za życia, ale dlaczego przeszkadza nadal? Przecież stamtąd już nie wyśle do Sejmu weta. Nie skieruje ustawy do Trybunału.34
  • Pochowałem prezydenta3 kwi 2011, 12:00W cztery dni trzeba było zorganizować pogrzeb pary prezydenckiej i przyjąć najważniejszych żałobników na świecie. Tomasz Orłowski zrobił to i dzięki temu wtedy nie cierpiał.38
  • Chłopaki jeszcze wierzą3 kwi 2011, 12:00Teoretycznie nie mają szans, ale wciąż żyją złudzeniami, że wrócą do dużej polityki. Albo dokładniej – że z niej na wieki wieków nie wylecą. Czy PO naprawdę skreśliła Mirosława Drzewieckiego i Zbigniewa Chlebowskiego?42
  • Zawsze drugi3 kwi 2011, 12:00Był premierem i prezesem wielkiego banku. wyrzucał z polski radzieckie wojska i zarabiał miliony. Mimo to czuje się niespełniony, bo były zastępca zajmuje jego miejsce w historii, a dawny uczeń go przerasta. Jan Krzysztof Bielecki wciąż marzy o...46
  • Urok Tuska3 kwi 2011, 12:00A nie mówiłem? A nie pisałem? Platforma obudziła się, tylko jeszcze nie wiadomo, czy wstała na równe nogi.49
  • Partia seksistów3 kwi 2011, 12:00Zachowania Leppera, bon moty Millera, rechot Węgrzyna są seksistowskie, dyskryminujące, wyrażają pogardę dla kobiet i prowadzą, niekiedy, do rzeczywistej przemocy.50
  • Prezydent broni Poznania3 kwi 2011, 12:00Każde miasto, każda mała społeczność ma swoje białe i czarne plamy. Nie uprawnia to jednak do „straszenia Poznaniem”, stawiania tez o „klątwie”, ksenofobii i nietolerancji – prezydent Poznania Ryszard Grobelny...53
  • Nie należy rozpaczać3 kwi 2011, 12:00Jak człowieka boli 30 lat, to się musi jakoś bronić wewnętrznie. Jeśli nie chce popełnić samobójstwa, musi żyć w miarę normalnie. Nie ma wyjścia54
  • Szarak nie zrozumie kibica3 kwi 2011, 12:00Kochają piłkę, a wyrażają to rozmaicie. Na przykład śpiewając wulgarne piosenki albo goniąc się po lasach na kibolskich ustawkach. Wiadomo – piłka to emocje.59
  • Maja wyszła z cienia3 kwi 2011, 12:00Była menedżerką polskich gwiazd. Czy tyle wystarczy, by sama została gwiazdą? Maja Sablewska pojawiła się jako jurorka w programie „X Factor” w TVN i natychmiast ściągnęła na siebie zmasowaną krytykę.62
  • Czas młotkowania, czyli Gortat podbija Amerykę3 kwi 2011, 12:00W Polsce Marcin Gortat stał się gwiazdą i symbolem sukcesu już parę lat temu, gdy przebił się do NBA i podpisał z Orlando Magic wielomilionowy kontrakt. Ale dopiero teraz, gdy gra w Phoenix Suns, za gwiazdę koszykówki zaczęli uznawać go Amerykanie.64
  • Naftowa pułapka3 kwi 2011, 12:00Abdullah al-Saud, Mahmud Ahmadineżad, Władimir Putin, Hugo Chávez, Muammar Kaddafi – to oni trzymają klucze do sejfu z ropą naftową. Czy to nie jest wystarczający powód, żeby zająć się na serio alternatywnymi źródłami energii?66
  • Nasz człowiek w Białym Domu?3 kwi 2011, 12:00Ma swojsko brzmiące nazwisko, jest byłym gubernatorem stanu Minnesota i konserwatystą idealnym. Teraz zamarzył o Białym Domu.70
  • Bankier biedaków3 kwi 2011, 12:00Muhammad Yunus, człowiek, który pomógł milionom ludzi, jest oskarżany o to, że wspiera neoliberalizm i utrwala wizerunek Bangladeszu jako kraju zacofanego. Jeśli kampania przeciw głosicielowi nowej ekonomii będzie się przedłużać, ucierpią głównie...72
  • Wirtualne eldorado3 kwi 2011, 12:00Na „Wiedźmina 2” czekają w Korei, „Bulletstorm” kosztowała więcej niż „Quo vadis", a „Call of Juarez” uwiodła miłośników westernów. Polskie gry komputerowe podbijają światowy rynek.74
  • Co zobaczył Gagarin3 kwi 2011, 12:00Jego lot trwał 108 minut. 27-letni Jurij Gagarin był pierwszym człowiekiem w kosmosie. Dokładnie 50 lat po tym wydarzeniu będziemy mogli spojrzeć na Ziemię oczami Gagarina.76
  • Tao fotografa3 kwi 2011, 12:00W Sztokholmie właśnie otwiera wystawę swoich fotografii. Własną galerię przenosi z Warszawy do Budapesztu. Odniósł międzynarodowy sukces. A w Polsce wciąż go pytają o pieniądze ojca.80
  • Mała dłoń, wielki talent3 kwi 2011, 12:00Zaczynał u boku Tomasza Stańki. Dziś wygląda na to, że uczeń zaczyna przerastać mistrza.84
  • Polak na tropach yeti3 kwi 2011, 12:00W kinach film „Niepokonani” Petera Weira o brawurowej ucieczce Polaków z syberyjskiego łagru do Indii. Mamy być dumni z rodaków czy wstydzić się tego zmyślonego szwindlu?86
  • Szpagat osobisty3 kwi 2011, 12:00Nawet najbardziej dociekliwi prawicowi blogerzy nie odkryli pełni mej diabolicznej przewrotności. Teraz przedstawię całą prawdę, nagą w swej bezwstydności prawdziuchę.90
  • Podziękujmy lasom3 kwi 2011, 12:00Co roku powierzchnia lasów w Europie wzrasta przeciętnie o 70 tys. hektarów. To mniej więcej tyle, ile miejsca zajęłoby 3400 obiektów o wielkości budowanego na Euro 2012 Stadionu Narodowego.92
  • Leśne biuro podróży3 kwi 2011, 12:00Lasów mamy na tyle dużo i są one tak równomiernie rozmieszczone, że każdy Polak jest w stanie dotrzeć do najbliższego w mniej niż godzinę. Często jest on łatwiej dostępny niż najbliższa galeria handlowa, z pewnością mniej zatłoczony, działa...94
  • Budyń nie do poznania3 kwi 2011, 12:00W ubiegłym tygodniu obchodziliśmy światowy dzień budyniu. Naprawdę.96
  • Prima aprilis, drugi aprilis, trzeci aprilis...3 kwi 2011, 12:00Popularny tygodnik zamieścił felieton Jarosława Kaczyńskiego – a tak naprawdę to Jarosława Kaczyńskiego primaaprilisowego.97
  • Nasz pierwszy kwiecień powszedni, czyli liderzy mówią3 kwi 2011, 12:00Opis: Piękny wiosenny dzień. Wszyscy czujemy, że coś na nowo się zaczyna, coś się zmienia. W tym duchu w różnych miejscach kraju różni ludzie mówią różne rzeczy.97
  • Cała Polska skacze3 kwi 2011, 12:00Możemy się spodziewać wysokich skoków ciśnienia, skakania do oczu oraz wystrzałowych wyskoków politycznych.98