Czesi też walczą z kibolami

Czesi też walczą z kibolami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czesko-Morawski Związek Piłki Nożnej (CzMFS) wystąpił o zaostrzenie kar dla chuliganów stadionowych, którzy złamią zakaz wejścia na murawę. Związek chciałby, aby wejście kibiców na boisko uznano za przestępstwo grożące karą więzienia. Inspiracją ma być prawo przyjęte na początku lat 90. w Wielkiej Brytanii. W Czechach dyskusję na ten temat od połowy lat 90. prowadzą zarówno organizacje piłkarskie, jak i parlamentarzyści.
Inicjatywa związku jest spowodowana dwoma ostatnimi incydentami, do których doszło na stadionach w Pradze oraz Igławie, a także podobnymi wydarzeniami w Polsce i Austrii. - Najwyższy czas coś zrobić z tym fenomenem. Finał pokazał, że wskazówka zegara zbliża się do godziny dwunastej - oświadczył prezes związku Ivan Haszek na stronach internetowych CzMFS.

Menedżer ds. bezpieczeństwa w CzMFS Martin Synecky, któremu związek powierzył misję zebrania zespołu mającego przygotować założenia ustawy wspomniał, że na stadionach przyjęto wiele środków bezpieczeństwa. - Trzeba jasno powiedzieć, że dopóki pewna grupa ludzi będzie chciała wywoływać awantury, możliwości organizatorów są bardzo ograniczone - podkreślił.

5 maja w czasie rozgrywek półfinału Gambrinus Ligi (ekstraklasy) między Ołomuńcem a Slavią na stadionie w Pradze grupa kibiców wtargnęła na murawę boiska. Mecz - ze względu na zamieszki -  przerwano po pierwszej połowie. Grupa stadionowych chuliganów próbowała dokonać linczu na kierownictwie Slavii, której z powodu długów groził spadek do 3. ligi. Klub ukarano grzywną w wysokości 750 tys. koron (121 tys. zł), przegraną 0:3, a także zakazem udziału fanów w trzech kolejnych meczach. Z kolei 25 maja w czasie meczu między Mladą Boleslav a Ołomuńcem w Igławie znów doszło do niepokojów na stadionie, a kibice po raz kolejny przeszli za ogrodzenie i weszli na boisko.

PAP, arb