Marihuana ostatnio ostro kręci. Głównie polityków. Czy będzie legalna? Będzie, tego nie da się już zatrzymać.
Problem marihuany po 12 latach obowiązywania w Polsce ustawy narkotykowej staje się sprawą rangi państwowej. Nasi politycy w dziesiątkach tysięcy zwolenników „uwolnienia konopi" zobaczyli kuszący elektorat, natomiast przeciwnicy palenia zioła bronią szańców zagrożonej ustawy, ale też jakby mniej zajadle. – Za posiadanie jednej działki nie powinno się iść do więzienia. Tak, proszę napisać, że mówi to Mariusz Jędrzejko, ten beton – przyznaje prof. Jędrzejko z Mazowieckiego Centrum Profilaktyki Uzależnień. Ten sam, który wystąpił w „Pytaniu na śniadanie” i powiedział, że prowadząca program Agnieszka Szulim przyznała się poza kamerą do palenia marihuany. – Tak, marihuana jest mniej szkodliwa niż tytoń i alkohol. Nie ma z nią problemu medycznego, jest za to poważny problem antropologiczny. Problem z człowiekiem, który po zażyciu traci kontrolę nad rzeczywistością, a długoterminowo może mu się zmienić percepcja i spaść motywacja – argumentuje prof. Jędrzejko. I podaje przykład pacjentki, dziewczyny palącej od roku. – Ze względu na brak motywacji i depresję nie zda w tym roku matury. Terapia potrwa 12 miesięcy. Co to oznacza? Że w przyszłym roku też nie zda.
Więcej możesz przeczytać w 23/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.